Lech Poznań chciał zbliżyć się meczem z Lechią Gdańsk do wicemistrzostwa Polski. - To był dla nas bardzo ważny, ale i trudny mecz. Były momenty bardzo dobre, kilka akcji rozegraliśmy w tempie i na dużej szybkości, zdobyliśmy piękne bramki - komplementował po spotkaniu trener Dariusz Żuraw.
- Były też słabsze momenty, ale najważniejsze jest to, że zespół pokazał charakter i zdobył trzy punkty. Znając poprzednie wyniki Śląska i Piasta wiedzieliśmy, że te punkty są dla nas obowiązkiem. Mecz nie był tak dobry jak ten pucharowy, ale wtedy nie przeszliśmy dalej. Przed nami dwa trudne i bardzo ważne spotkania - podkreślił Żuraw.
Ze względu na kontuzję Mickey van der Harta, w niedzielę w pierwszym zespole Lecha Poznań zadebiutował Miłosz Mleczko. - Na pewno rozegraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę i schodziliśmy z niej z wynikiem 3:1. Szkoda przypadkowego gola po rzucie wolnym. W drugiej połowie wyglądało to inaczej - straciliśmy bramkę, ale najważniejsze są trzy punkty. Wiemy co nas czeka w środę - zauważył bramkarz poznańskiego zespołu.
W bramce Lecha nie była stosowana rotacja. W związku z tym, Mleczko musiał wykazać się wielką cierpliwością. - Jestem zadowolony ze zwycięstwa i z otrzymanej szansy. Czekałem na to całe życie. W końcu nadszedł ten moment, w którym miałem szansę zagrania w Lechu. Towarzyszą mi pozytywne wrażenia, wygraną będę pamiętał - podsumował 21-latek.
Czytaj także:
Udany rewanż Lecha za Totolotek Puchar Polski
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: Stadion RKS-u Okęcie zalany przez ulewy i strażaków. "Przy wsparciu miasta zaoferowaliśmy pomoc"