O interwencji policji przed willą należącą do Roberta i Anny Lewandowskich poinformował w czwartek "Bild". Według relacji dziennikarzy do zdarzenia doszło 10 lipca.
Funkcjonariusze przybyli na miejsce w miniony piątek o godz. 17:11. Zostali wezwani po tym, jak w willi Lewandowskich (położonej w luksusowej dzielnicy Monachium - Bogenhausen) włączył się system alarmowy. Piłkarz Bayernu Monachium, jego żona oraz ich dwie córki przebywali wówczas na urlopie (zobacz tutaj>>).
"Po krótkich oględzinach miejsca zdarzenia okazało się, że był to fałszywy alarm" - czytamy w "Bildzie", który potwierdził informację o interwencji monachijskiej policji u jej rzecznika Floriana Hirschauera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi
Na miejsce przybył także pracownik prywatnej firmy ochroniarskiej, który ponownie uzbroił system alarmowy.
Robert Lewandowski wraz z rodziną spędzał w ostatnim czasie urlop na południu Majorki. Na pierwszym treningu w klubie, rozpoczynającym przygotowania do meczów Ligi Mistrzów ma stawić się w poniedziałek, 20 lipca. Bayern zmierzy się 8 sierpnia w Monachium w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału LM z Chelsea FC.
Alarm in München - Polizeieinsatz bei Lewandowski-Villa https://t.co/fPYyVSS8N4
— BILD (@BILD) July 16, 2020
Lewandowscy mogli odetchnąć z ulgą po informacji o fałszywym alarmie. Mniej szczęścia miały inne gwiazdy futbolu, które ucierpiały ostatnio wskutek działania złodziei.
Głośno było m.in. o włamaniu do domu Francka Ribery'ego. Piłkarz Fiorentiny zastał splądrowany dom po powrocie z meczu wyjazdowego w Parmie (szczegóły tutaj>>). Ofiarą brutalnego napadu padł także Dele Alli z Tottenhamu (więcej tutaj>>)
Czytaj także: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski może dokonać niemożliwego. To nie udało się nawet Leo Messiemu i Cristiano Ronaldo