Ten pojedynek stracił magię. Pasowało do niego hasło "przeterminowany hit". W czasie zawieszenia rozgrywek kibice, nie tylko we Włoszech, zaznaczali w kalendarzu na czerwono dzień bezpośredniego starcia Juventusu z Lazio. Tyle, że wtedy kluby dzielił w tabeli punkt na najwyższych miejscach, a w poniedziałek przed meczem było to już osiem "oczek".
Stara Dama ugrała tylko dwa remisy w trzech poprzednich meczach i straciła w nich dziewięć goli. Kłopoty Juventusu to jednak drobnostka przy tarapatach Lazio. Piłkarze z Rzymu mają nawet problem z zagwarantowaniem sobie awansu do Ligi Mistrzów, ale to nic dziwnego, skoro z czterech poprzednich meczów przegrali trzy. Na kryzys Biancocelestich miało wpływ kilka elementów, a wszystkie w połączeniu sprawiły, że przed wyjazdem do Turynu mało kto na nich stawiał.
W podstawowych składach nie zabrakło najlepszych zawodników ofensywnych ligi. Wspólny dorobek Cristiano Ronaldo i Ciro Immobile to 60 goli oraz 13 asyst. W sumie 73 punkty w klasyfikacji kanadyjskiej. Taka liczba robi wrażenie. Największym nieobecnym był Luis Alberto, który wspólnie z Alejandro Gomezem z Atalanty prowadzi w rankingu asystentów. Zamiast niego w Lazio był debiutant Djavan Anderson. Z rozgrzewki zszedł awizowany w podstawowym składzie gospodarzy Gonzalo Higuain, a za niego zagrał Paulo Dybala.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia uderzył piłkarza. W twarz!
Juventus zaczął mecz energicznie wysokim pressingiem. Stara Dama miała przewagę w posiadaniu piłki i nawet kiedy traciła ją między stłoczonymi zawodnikami Lazio, starała się szybko odzyskać. Blisko strzelenia gola był w 12. minucie Alex Sandro po wrzutce z rzutu wolnego. Brazylijczyk główkował w słupek.
Z czasem Juventus zwolnił, również po nim było widać zmęczenie intensywnym terminarzem, a Lazio jakoś radziło sobie z atakiem pozycyjnym mistrza Włoch. Pod względem taktycznym zespół z Rzymu jest z reguły dobrze przygotowany na Bianconerich. W 2019 roku wygrał z nimi dwa mecze i również w poniedziałek stawiał opór.
W bramce Juventusu stał Wojciech Szczęsny, który ostatnio nie ma łatwego życia ze swoimi obrońcami. W pierwszej połowie reprezentant Polski był poważnie zagrożony raz. W 43. minucie Ciro Immobile miał dużo miejsca przed polem karnym i oddał płaski strzał w słupek. W uderzeniach w obramowanie zrobiło się 1:1, ale wynik 0:0 nie zmieniał się.
Juventus rozpoczął dynamicznie również drugą połowę. Tym razem już sforsował obronę przeciwnika i przybliżył się znacząco do zwycięstwa. W 51. minucie Stara Dama objęła prowadzenie, a w 54. minucie zdobyła gola na 2:0. Dostała bramki w dużej mierze w prezencie, ponieważ otworzyła wynik z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Bastosa, a podwoiła przewagę po juniorskiej stracie Luiza Felipe.
Oba strzały do siatki oddał Cristiano Ronaldo - wykorzystał jedenastkę, zakończył kontratak. W ten sposób Portugalczyk dobił do granicy 30 goli w sezonie Serie A i został chwilowo samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Ponadto przekroczył granicę 50 bramek zdobytych w lidze włoskiej i jest pierwszym w historii futbolu zawodnikiem, który osiągnął to również w Premier League i w Primera Division.
Było jeszcze ciekawie w końcówce, ponieważ Ciro Immobile w 83. minucie trafił z rzutu karnego na 1:2. Włoch, tak jak Cristiano Ronaldo, osiągnął barierę 30 goli w sezonie. Napastnik Lazio sam wywalczył jedenastkę, ponieważ wbiegł przed Leonardo Bonucciego i sprowokował rodaka do bezsensownego faulu.
Wojciech Szczęsny popisał się w drugiej połowie dwiema obronami, dzięki którym Juventus nie zmarnował zaliczki. Bramkarz Bianconerich zapracował na kolejne komplementy, radząc sobie ze strzałami zza pola karnego Andre Andersona oraz Sergeja Milinkovicia-Savicia. Szczególnie parada po uderzeniu Serba z rzutu wolnego w 89. minucie była klasowa.
Juventus FC - Lazio 2:1 (0:0)
1:0 - Cristiano Ronaldo (k.) 51'
2:0 - Cristiano Ronaldo 54'
2:1 - Ciro Immobile (k.) 83'
Składy:
Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Leonardo Bonucci, Matthijs de Ligt, Alex Sandro - Aaron Ramsey (57' Blaise Matuidi), Rodrigo Bentancur, Adrien Rabiot - Douglas Costa (57' Danilo), Paulo Dybala (89' Daniele Rugani), Cristiano Ronaldo
Lazio: Thomas Strakosha - Bastos, Luiz Felipe (89' Luca Falbo), Francesco Acerbi, Manuel Lazzari (89' Raul Moro), Sergej Milinković-Savić, Danilo Cataldi (75' Andre Anderson), Marco Parolo, Djavan Anderson (67' Denis Vavro) - Felipe Caicedo (67' Bobby Adekanye), Ciro Immobile
Żółte kartki: Sandro, Bonucci, Danilo (Juventus) oraz D. Anderson (Lazio)
Sędzia: Daniele Orsato
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Juventus FC | 38 | 26 | 5 | 7 | 76:43 | 83 |
2 | Inter Mediolan | 38 | 24 | 10 | 4 | 81:36 | 82 |
3 | Atalanta Bergamo | 38 | 23 | 9 | 6 | 98:48 | 78 |
4 | Lazio Rzym | 38 | 24 | 6 | 8 | 79:42 | 78 |
5 | AS Roma | 38 | 21 | 7 | 10 | 77:51 | 70 |
6 | AC Milan | 38 | 19 | 9 | 10 | 63:46 | 66 |
7 | SSC Napoli | 38 | 18 | 8 | 12 | 61:50 | 62 |
8 | US Sassuolo | 38 | 14 | 9 | 15 | 69:63 | 51 |
9 | ACF Fiorentina | 38 | 12 | 13 | 13 | 51:48 | 49 |
10 | Parma Calcio 1913 | 38 | 14 | 7 | 17 | 56:57 | 49 |
11 | Hellas Werona | 38 | 12 | 13 | 13 | 47:51 | 49 |
12 | Bologna FC | 38 | 12 | 11 | 15 | 52:65 | 47 |
13 | Cagliari Calcio | 38 | 11 | 12 | 15 | 52:56 | 45 |
14 | Udinese Calcio | 38 | 12 | 9 | 17 | 37:51 | 45 |
15 | Sampdoria Genua | 38 | 12 | 6 | 20 | 48:65 | 42 |
16 | Torino FC | 38 | 11 | 7 | 20 | 46:68 | 40 |
17 | Genoa CFC | 38 | 10 | 9 | 19 | 47:73 | 39 |
18 | US Lecce | 38 | 9 | 8 | 21 | 52:85 | 35 |
19 | Brescia Calcio | 38 | 6 | 7 | 25 | 35:79 | 25 |
20 | SPAL | 38 | 5 | 5 | 28 | 27:77 | 20 |
Czytaj także: Prezydent SSC Napoli zafascynowany Gennaro Gattuso. "To niespokojny, ale spełniony człowiek"
Czytaj także: Gianluigi Buffon pobił rekord i snuje plany. "Chcę grać dopóki nie skończę 43 lat"