Transfery. Przemysław Płacheta odszedł do Norwich City. Liczby nie kłamią - PKO Ekstraklasa straciła jedną z gwiazd

Przemysław Płacheta w zaledwie rok stał się kluczowym zawodnikiem Śląska Wrocław. Statystyki młodzieżowego reprezentanta Polski jasno to udowadniają, a jego transfer do Norwich City zwiastuje spore kłopoty dla trenera Vitezslava Lavicki.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Przemysław Płacheta (z lewej) w trakcie meczu Cracovia - Śląsk Wrocław WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Przemysław Płacheta (z lewej) w trakcie meczu Cracovia - Śląsk Wrocław
8 goli i 5 asyst, czyli bezpośredni udział przy łącznie ponad 25 proc. goli Śląska Wrocław. Już podstawowe statystyki jasno pokazują, że premierowy sezon Przemysława Płachety w PKO Ekstraklasie był więcej niż udany. Dlatego też jego transfer do Norwich City daje dotychczasowemu klubowi spory zarobek, ale również oznacza sporą stratę.

22-latek trafił na Dolny Śląsk latem ubiegłego roku z Podbeskidzia Bielsko-Biała. Praktycznie od razu wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce nowej drużyny i przez cały czas grał regularnie. Niektórzy uważali, że trochę pomogło mu w tym posiadanie statusu młodzieżowca, ale on już pierwszymi występami udowodnił, iż wiek to tylko miły dodatek. Błyskawicznie zaczął odgrywać kluczową rolę w taktyce trenera Vitezslava Lavicki, który umiał wykorzystać jego szybkość i dynamikę.

Płacheta skończył sezon jako najlepszy piłkarz Ekstraklasy, biorąc pod uwagę dokonania "szybkościowe". Średnia 23 sprinty na mecz okazała się nieosiągalna dla innych, podobnie jak prędkość 35,22 km/h rozwinięta podczas spotkania z ŁKS-em Łódź (4:0). Zresztą ta druga liczba to nowy rekord ligi, a ogólnie jego nazwisko pojawia się aż 5 razy w TOP-owej dziesiątce tej klasyfikacji!

Jak ważny był Płacheta dla Śląska jeszcze bardziej widać po statystykach, które można znaleźć na platformie EkstraStats. Oddał 79 strzałów na bramkę rywali, z których 32 były celne. Stworzył kolegom 12 okazji do strzelenia gola, a także zaliczył 58 kluczowych podań do nich. Każdy z tych wyników był najlepszym w drużynie, a niektóre z nich znalazły się również w czołówce całej ligi.

W rundzie wiosennej młody skrzydłowy strzelił 6 goli i miał 2 asysty. Bez tych liczb zespół z Wrocławia nie odniósł żadnego zwycięstwa, co najlepiej uzmysławia ile zależało od jego postawy. Zresztą po jego "pożegnalnym" - jak się później okazało - występie z Jagiellonią Białystok (1:2) Lavicka nie krył jak ważną rolę odgrywa. Gdy podczas konferencji prasowej zapytaliśmy go czy ma już plan na jego ewentualne zastąpienie, to skwitował to znaczącym uśmiechem.

- Płacheta to zawodnik, który ma bardzo duży potencjał. Jest bardzo pracowity, na każdym treningu i meczu daje z siebie maksimum. Jest to jednak młodzieżowiec, grający pierwszy sezon na tym poziomie i jasne, że nie zawsze wszystko mu się uda. Zobaczymy jak rozwinie się przyszłość i co będzie - usłyszeliśmy ostatecznie od Czecha.

Od kilku tygodni nazwisko młodzieżowego reprezentanta Polski padało w kontekście możliwej przeprowadzki do kolejnych klubów z Zachodu, a i w Śląsku nie ukrywano jego prawdopodobnego odejścia. Mimo to na razie nie przygotowano transferu kogoś kto wypełni lukę.

Gwiazdy ligi szykują się do wyjazdu>>>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarze z A klasy mogą się poczuć jak w Ekstraklasie. Nowa szatnia robi wrażenie!
Czy PKO Ekstraklasie będzie brakować Przemysława Płachety?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×