Michał Helik i Mateusz Wdowiak byli czołowymi zawodnikami Cracovii w półfinale Totolotek Pucharu Polski. Obrońca ustalił wynik po tym jak dwukrotnie do bramki przymierzył Wdowiak. Nie była to może sensacja, ale na pewno wynik 3:0 w meczu Cracovii z Legią Warszawa nie był najmocniej spodziewanym. Dzięki przekonującemu zwycięstwu zespół z Krakowa awansował do finału. W piątek o godzinie 20 rozpocznie w nim walkę o trofeum z Lechią Gdańsk.
- Ten mecz z Legią wyszedł nam w całości jako drużynie - wspomina Michał Helik w rozmowie z Łączy nas Piłka. - W końcówce sezonu złapaliśmy formę i wygraliśmy kilka spotkań z rzędu. Został nam jeszcze finał Pucharu Polski i trzeba zrobić wszystko, żeby podtrzymać dobrą dyspozycję. Pełnia szczęścia będzie dopiero, gdy wygramy w Lublinie.
- Po meczu z Legią była wielka radość i spojrzenie z optymizmem w przyszłość - mówi Mateusz Wdowiak. - Rzeczywiście, awansowaliśmy do finału po raz pierwszy w historii klubu, ale żeby zapisać się w niej na dobre, trzeba jeszcze zwyciężyć w Lublinie. Chcemy tego dokonać. Po dokończeniu ligi wszystko podporządkowujemy temu celowi. Trzeba pamiętać, że to nie tylko trofeum, ale także droga do gry w europejskich pucharach.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!
Drużyna lepsza w pojedynku Cracovii z Lechią Gdańsk wystartuje w sierpniu w eliminacjach Ligi Europy. Dołączy w nich do Lecha Poznań oraz Piasta Gliwice, które to kluby zapewniły sobie przepustkę do pucharu poprzez PKO Ekstraklasę.
- Jeżeli nie awansujemy do europejskich pucharów, będziemy rozczarowani. Zwycięstwo w Pucharze Polski to też spełnienie indywidualnych marzeń każdego zawodnika Cracovii. To byłaby wielka sprawa dla nas i dla klubu wygrać w Lublinie - mówi Helik.
Często wymienianym przed finałem atutem Cracovii jest dobra passa w meczach z gdańszczanami. W poprzednich pięciu okazała się lepsza od przeciwnika, a to już pokaźna seria.
- Pokazaliśmy w lidze, że potrafimy grać z Lechią, więc nie obawiamy się - wspomina Wdowiak. - Naszą siłą będzie konsekwencja w grze. Podobnie zresztą jak determinacja i walka o każdą piłkę, co pokazaliśmy w półfinale z Legią. Myślę, że w tym może leżeć klucz do naszego zwycięstwa. Zdajemy sobie sprawę z rangi potyczki i zrobimy wszystko, żeby ją wygrać. Znamy naszą wartość i jeżeli zagramy na najwyższym poziomie, możemy zdobyć puchar.
Transmisja meczu w otwartym Polsacie.
Czytaj także: Pasy czekają na sukces już 72 lata. "Finałów się nie gra - finały się wygrywa"
Czytaj także: Piotr Stokowiec: Jesteśmy w świetnym miejscu i chcielibyśmy powtórzyć sukces