Serie A: Kolejna wpadka Juventusu Turyn. Maurizio Sarri tak wytłumaczył porażkę

Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Maurizio Sarri
Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Maurizio Sarri

Juventus Turyn przegrał na wyjeździe z Udinese Calcio (1:2), a decydującego gola stracił w doliczonym czasie gry. Maurizio Sarri po meczu przyznał, że jego zespół jest już zmęczony ligową rywalizacją.

W tym artykule dowiesz się o:

Zespół ze stolicy Piemontu wciąż nie może świętować dziewiątego z rzędu mistrzowskiego tytułu. Na trzy kolejki przed końcem sezonu Juventus Turyn ma sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Atalantą Bergamo. Szansę na przypieczętowanie mistrzostwa Stara Dama straciła w czwartek, przegrywając z walczącym o utrzymanie Udinese Calcio.

Po spotkaniu trener Maurizio Sarri nie był zadowolony z gry swoich podopiecznych i wskazał przyczynę porażki. - Straciliśmy formę. Te mecze po wznowieniu rozgrywek są dla nas dziwne. Nie mamy organizacji - powiedział szkoleniowiec Juventusu Turyn.

- Mieliśmy dobry początek meczu, chcieliśmy za wszelką cenę wygrać. To nasze pragnienie triumfu sprawiło, że straciliśmy gola w końcówce i przegraliśmy - dodał Sarri. W końcówce Udinese Calcio przeprowadziło zabójczą kontrę. Seko Fofana przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, ograł obrońcę rywali i bez problemów pokonał Wojciecha Szczęsnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!

Sarri nie ukrywa, że jego zawodnicy są już zmęczeni sezonem. - Trudno jest znaleźć równowagę w zespole, gdyż wszyscy są już zmęczeni. Z tego powodu nie jesteśmy tak agresywni. Uważam jednak, że teraz ważniejsza jest organizacja. Jest to bardziej zmęczenie psychiczne niż fizyczne - stwierdził Sarri.

Dzięki wygranej Udinese Calcio jest bliżej zapewnienia sobie utrzymania w Serie A. Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu Udinese zajmuje piętnaste miejsce i ma siedem punktów przewagi nad strefą spadkową.

Z kolei Juventus ma sześć "oczek" zaliczki nad Atalantą Bergamo. Starej Damie do rozegrania pozostały jeszcze spotkania z Sampdorią Genua, Cagliari i AS Roma.

Czytaj także:
Puchar Polski. Michał Probierz- Piotr Stokowiec. Walka przyszłych selekcjonerów
Grenlandia. Futbol, Grzegorz Lato, Robert Lewandowski i koronawirus

Komentarze (1)
avatar
Dżorcz Klunej
24.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Coś w tym jest, wysoka intensywność, mecze co trzy dni a to są tylko ludzie i później efekty widać. Zmęczenie daje się we znaki, bo takiej drużynie jak Juve nie wypada przegrywać z jakimś pionk Czytaj całość