Jacek Zieliński (Lech Poznań): Debiut w barwach Lecha wymarzony - zdobywamy dla mnie naprawdę cenne i prestiżowe trofeum. Sam mecz może nie był porywający. Myślę, że 25-30 minut w naszym wykonaniu było bardzo dobre. Gdybyśmy tak dalej grali, a tak mieliśmy grać, to może inaczej by to wyglądało. Wisła to jest w dalszym ciągu klasowy zespół i opowieści o kryzysie w Wiśle i tych wszystkich zawirowaniach włożyłbym między bajki. Wisła pokazała, szczególnie w drugiej połowie, naprawdę bardzo dobrą grę i czasami mieliśmy duże problemy. Ale jak bywa w sporcie tak czasami jest, że potrzebne jest szczęście. Wytrzymaliśmy próbę nerwów w rzutach karnych, mamy to trofeum i z tego się bardzo cieszymy. W tym momencie już ochłonąłem i myślę o czwartkowym meczu w Norwegii. Pomału schodzę na ziemię.
Maciej Skorża (Wisła Kraków). Gratuluję drużynie Lecha i przede wszystkim Jackowi tego pierwszego trofeum. Życzę, żeby ta jego praca w Lechu obfitowała w takie dni jak dzisiaj. Natomiast co do samego meczu, to pierwsza połowa była bardziej wyrównana. Na pewno pierwszy fragment gry należał do Lecha, zdobył bramkę i był groźniejszy pod naszą bramką. My też mieliśmy swoje sytuacje w tej części meczu, szczególnie ta pierwsza Piotrka Ćwielonga była, jak to się mówi, z rodzaju setek, ale byliśmy nieskuteczni. W drugiej połowie myślę, że mieliśmy przewagę. Stworzyliśmy więcej sytuacji pod bramką przeciwnika. Chociaż Lech też miał swoje okazje. Przy odrobinie większej skuteczności mogliśmy się pokusić o to, żeby ten mecz nie musiał czekać aż na rzuty karne. Tak się nie stało - trudno. My dzisiaj chcieliśmy zagrać najlepiej, jak potrafimy i myślę, że na ile nas było stać, na tyle ten mecz został przez nas rozegrany.