"Mówi rzeczy z kosmosu". Zbigniew Boniek szuka dobrego adwokata na dziennikarza

Agencja Gazeta / Michal Lepecki / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Agencja Gazeta / Michal Lepecki / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

Piotr Nisztor regularnie na swoim profilu na Twitterze informuje o, jego zdaniem, nieprawidłowościach w PZPN. Zbigniew Boniek ma dość. Zapowiedział szukanie adwokata na dziennikarza śledczego.

W tym artykule dowiesz się o:

"Nawet nie wiem jak wygląda, jutro (w środę - przyp. red.) szukam dobrego, twardego adwokata. Mówi rzeczy totalnie z kosmosu i jeszcze oczekuje odpowiedzi.... pewnych rzeczy się nie zostawia...." - napisał na swoim profilu na Twitterze Zbigniew Boniek.

To reakcja prezesa PZPN na kolejne informacje zamieszczane przez Piotra Nisztora. W ostatnich dniach dziennikarz śledczy regularnie na swoim Twitterze poruszał temat Polskiego Związku Piłki Nożnej i samego prezesa Bońka.

Gdy Boniek pochwalił się, że od jednego z bardziej znanych włoskich klubów otrzymał propozycję objęcia roli prezesa po zakończeniu szefowania polskiej piłce (więcej TUTAJ), Piotr Nisztor napisał: "Tak PR-owcy Bońka chcą odwrócić uwagę od kulis przedłużenia jego kadencji na fotelu prezesa PZPN oraz wątpliwości wokół finansów związku".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!

Z kolei w poniedziałek dziennikarz śledczy opublikował na swoim Twitterze rejestr korzyści jednego z parlamentarzystów, z którego wynikało, że koszty jego dwutygodniowego pobytu na Mistrzostwach Europy w Francji pokrył PZPN, którego jest działaczem. "Luksusowe hotele, najdroższe restauracje i inne atrakcje" - wyliczał Piotr Nisztor.

Z kolei we wtorek dziennikarz przesłał Zbigniewowi Bońkowi pytania o szwajcarskie konto, pewną brytyjską spółkę i kilku zagranicznych biznesmenów. "Liczę, że doczekam się odpowiedzi" - napisał dziennikarz.

Zobacz wpis Zbigniewa Bońka:

Zobacz wpisy Piotra Nisztora:

Czytaj także: Zbigniew Boniek zniesmaczony stylem, w jakim awansował Widzew Łódź. "Słabo to wyglądało"

Źródło artykułu: