Puchar Anglii dla Arsenalu! Kanonierzy przegrywali, ale wygrali. Chelsea kończyła w dziesiątkę

PAP/EPA / Cath Ivill / Na zdjęciu: piłkarze Arsenal FC
PAP/EPA / Cath Ivill / Na zdjęciu: piłkarze Arsenal FC

Puchar Anglii po raz 14. w historii dla Arsenalu. W finale Kanonierzy przegrywali z Chelsea, ale potrafili odwrócić losy gry i zwyciężyć 2:1. Dzięki triumfowi w prestiżowych rozgrywkach Arsenal zapewnił sobie występy w Lidze Europy.

W tym artykule dowiesz się o:

Finał Pucharu Anglii na Wembley świetnie rozpoczął się dla Chelsea. W 4. minucie uderzył Mason Mount, lecz Emiliano Martinez zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

Kilkadziesiąt sekund później padł gol. W polu karnym Olivier Giroud odegrał piętą do Christiana Pulisicia, ten minął obrońców i z kilku metrów uderzył do siatki.

Arsenal dość długo dochodził do siebie. Podopieczni Mikela Artety dopiero po dwudziestu minutach zaczęli zagrażać rywalom. W 25. minucie piłka znalazła się już nawet w bramce po strzale Nicolasa Pepe. Piękne trafienie nie zostało uznane, zawodnik Arsenalu był na spalonym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

Kilkadziesiąt sekund później, po analizie powtórek, sędzia podyktował rzut karny dla Kanonierów. Cesar Azpilicueta sfaulował Pierre-Emericka Aubameyanga. Sam poszkodowany pewnie uderzył z "wapna". Hiszpan kilka minut później z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego musiał opuścić boisko.

Chwilę przed przerwą na 2:1 dla Arsenalu mógł trafić Alexandre Lacazette. Francuz uderzył z rzutu wolnego z ok. 17 metrów, tuż obok słupka.

Druga połowa źle rozpoczęła się dla Chelsea. Już w pierwszej akcji kontuzji mięśnia doznał Pulisic i podobnie jak wcześniej Azpilicueta musiał zejść z murawy. W kolejnych minutach niewiele się działo. Żadna z drużyn nie chciała podjąć zbyt dużego ryzyka. Z boiska momentami wiało nudą. Chelsea utrzymywała się przy piłce, jednak nic z tego nie wynikało.

Arsenal decydujący cios zadał w 67. minucie. Hector Bellerin ruszył z piłką, przed polem karnym został przewrócony, ale sędzia gry nie przerwał. Do futbolówki dopadł Nicolas Pepe i dograł do Aubameyanga. Gabończyk kapitalnym zwodem minął Kurta Zoumę i technicznym uderzeniem obok bramkarza trafił do siatki.

Sześć minut później Chelsea musiała zmierzyć się z kolejnym problemem. Za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Mateo Kovacić. Grając w liczebnej przewadze Arsenal nie pozwolił rywalom na wiele i dowiózł skromne prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego. W doliczonym czasie poważnie wyglądającego urazu barku doznał Pedro Rodriguez.

14. w historii triumf w Pucharze Anglii Arsenalu sprawił, że to Kanonierzy zapewnili sobie prawo gry w Lidze Europy. W takiej sytuacji do pucharów z ligi nie awansował zespół Wolverhampton Wanderers.

Arsenal FC - Chelsea FC 2:1 (1:1)
0:1 - Christian Pulisić 5'
1:1 - Pierre-Emerick Aubameyang (k.) 28'
2:1 - Pierre-Emerick Aubameyang 67'

Składy:

Arsenal FC: Emiliano Martinez - Rob Holding, David Luiz (88' Sokratis Papastathopoulos), Kieran Tierney (90+13' Sead Kolasinac) - Hector Bellerin, Dani Ceballos, Granit Xhaka, Ainsley Maitland-Niles - Nicolas Pepe, Pierre-Emerick Aubameyang - Alexandre Lacazette (81' Eddie Nketiah).

Chelsea FC: Wilfredo Caballero - Cesar Azpilicueta (35' Andreas Christensen), Kurt Zouma, Antonio Ruediger (78' Callum Hudson-Odoi) - Reece James, Jorginho, Mateo Kovacić, Marcos Alonso - Mason Mount (78' Ross Barkley), Christian Pulisić (49' Pedro Rodriguez) - Olivier Giroud (78' Tammy Abraham).

Żółte kartki: Ceballos (Arsenal) oraz  Kovacić, Azpilicueta, Mount, Ruediger, Barkley (Chelsea).

Czerwona kartka: Kovacić (Chelsea) /za dwie żółte, 73'/.

Sędzia: Anthony Taylor.

Czytaj także:
Jakub Ojrzyński wspina się po trudnej drodze na szczyt. Podpisał kontrakt z mistrzem Anglii
Transfery. Mateusz Musiałowski w Liverpool FC. Juergen Klopp dopiął swego i pozyskał polski talent

Komentarze (5)
avatar
Roger Perejro
2.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędzie wyraźnie skrzywdził Chelsea. Druga żółta karta dla Kovacicia całkowicie niesłuszna. Powtórkę z Martinezem w roli głównej ktoś widział ? Możliwe, że interweniował rękoma poza polem karnym Czytaj całość
avatar
Popeyek
1.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To byla ostatnoa szansa Arsenalu na europejskie puchary w przyszlym sezonie. Sedzia wygral ten mecz, wiekszej korupcji dawno nie widzialem, Kovacic dostal 2 razy zolta kartke za faule na nim sa Czytaj całość
arkadio13
1.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dla piłkarzy Arsenalu ale co ten sędzia w meczu wyninial to kabaret w najlepszym wydaniu!!!