W 105. minucie David Raya przepuścił piłkę do siatki po uderzeniu Joe Bryana z rzutu wolnego. Odległość była bardzo duża, ale 24-latek wyszedł zbyt wysoko, był fatalnie ustawiony i nie zdążył z interwencją.
Później Bryan wykorzystał jeszcze sytuację sam na sam z Hiszpanem i choć w doliczonym czasie dogrywki gola dla Brentfordu zdobył Henrik Dalsgaard, to okazał się on tylko zmniejszeniem rozmiarów porażki.
Drużyna Scotta Parkera zwyciężyła 2:1 i fetuje awans. Wcześniej jednak miała szczęście, bo sędzia Martin Atkinson bardzo pobłażliwie traktował jej ostrą grę. W 67. minucie Tom Cairney dostał zaledwie żółtą kartkę za brutalny i bardzo dynamiczny atak w nogi rywala. W dobie VAR ta decyzja wydaje się kompletnie niezrozumiała.
Fulham czekało na powrót do Premier League tylko dwanaście miesięcy, zaś Brentford nieporównywalnie dłużej, bo aż 73 lata. Teraz wiadomo, że ten okres wydłuży się co najmniej o rok.
Brentford FC - Fulham FC 1:2 (0:0, 0:0, 0:1)
0:1 - Joe Bryan 105'
0:2 - Joe Bryan 118'
1:2 - Henrik Dalsgaard 120+3'
Czytaj także:
Baraż o PKO Ekstraklasę. Warta Poznań po 25 latach w ligowej elicie!
Kamil Grosicki i Mateusz Klich wkraczają do Premier League. Jednemu pomoże doświadczenie, drugiemu mocna drużyna
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!
Czy Fulham FC utrzyma się w Premier League? 
