PKO Ekstraklasa: Jagiellonia. Bogdan Zając zapowiada transfery i mówi o oczekiwaniach względem drużyny

- W zalążku są prowadzone rozmowy i być może zaowocują tym, że jeszcze jeden albo dwóch zawodników do nas dołączy - zdradził Bogdan Zając. Powiedział też m.in., że chce aby drużyna Jagiellonii Białystok miała własną tożsamość.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Bogdan Zając WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Bogdan Zając
Jagiellonia Białystok przebywa na zgrupowaniu w Uniejowie, gdzie przygotowuje się do kolejnego sezonu PKO Ekstraklasy. Czyni to pod okiem nowego trenera Bogdana Zająca, który znalazł też czas dla dziennikarzy i wziął udział w konferencji prasowej transmitowanej przez telewizję klubową.

47-latek otrzymał sporo pytań. Zgodnie z oczekiwaniami odpowiadał jednak dość ogólnikowo, choć można było wychwycić kilka ciekawych zdań. Zdradził m.in. że planowane są kolejne wzmocnienia. - Po obozie wspólnie z działaczami usiądziemy i porozmawiamy o przyszłości kadry, którą dysponujemy. W zalążku są prowadzone rozmowy i być może zaowocują tym, że jeszcze jeden albo dwóch zawodników do nas dołączy. Czas pokaże. Wszystko może się zdarzyć, gdy okienko wciąż jest otwarte - powiedział.

- Nie chcę szukać zawodników. Jestem od tego, żeby prowadzić zespół. Jeżeli są prowadzone jakiekolwiek rozmowy, dochodzi do konsultacji działaczy z trenerem. Wspólnie analizujemy pewne wątki i podejmujemy decyzje. W klubie są osoby, które się tym zajmują. Ja skupiam się na pracy z zespołem, aby z każdym treningiem szedł on do przodu - dodał były współpracownik Adama Nawałki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Legii Warszawa zrezygnował z urlopu. Już trenuje do nowego sezonu

W pytaniach przewinęło się nawiązanie do poprzedniego sezonu, w którym Jagiellonia często dość pechowo lub nawet przypadkowo traciła gole. Zając ma jednak swój sposób, by to odmienić. - Jeśli zespół traci bramki to znaczy, że coś nie funkcjonuje. To jest sport. Wiadomo, że przeciwnik będzie stwarzał okazje, a kwestią pozostaje ile z nich będzie w stanie wykorzystać. Naszym zadaniem jest zminimalizowanie tych szans - zaznaczył.

- W sparingu ze Zniczem było widać, że jest jeszcze wiele mankamentów w naszej grze i wiele pracy przed nami. Będziemy ją cały czas kontynuować i skupiać się na elementach obronnych. Mowa o pracy zarówno linii defensywnej z bramkarzem, jak i całego zespołu. Pierwszym obrońcą jest już przecież nasz napastnik - uzupełnił szkoleniowiec Jagi.

Kolejną ważną kwestią, którą poruszono były ewentualne szanse gry dla młodych piłkarzy. Nie jest tajemnicą, że od tego sezonu ma to być jedno z głównych zadań w Jagiellonii. - Przede wszystkim musimy brać pod uwagę żeby ten zespół rozwijał się i szedł do przodu, a jednocześnie oni czynili postępy. Jeżeli będzie jakość i będą dawali wiele, to na pewno jest wskazane ich wprowadzanie. Ja w to głęboko wierzę - podkreślił Zając.

Nowy trener podlaskiego klubu nie chciał mówić jasno o celach sportowych, które sobie stawia na najbliższy sezon. Nie odpowiedział też jakiego stylu gry oczekuje po swojej drużynie. - Wykonujemy pracę, którą ja narzucam. Od zawodników oczekuję realizacji pewnych założeń. Później będziemy to analizować, robić korekty co do tego jak mamy zachowywać się w poszczególnych fazach gry. Chciałbym, żebyśmy później przekładali to na boisko i mówiono o nas, że mamy swoją tożsamość - oznajmił.

Bogdan Zając. Wyjść z cienia Adama Nawałki>>>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×