PKO Ekstraklasa. Bogdan Zając. Wyjść z cienia Adama Nawałki

Bogdan Zając przez kilkanaście lat był asystentem Adama Nawałki. Naukę, którą zebrał postanowiła sprawdzić Jagiellonia Białystok i powierzyła mu rolę pierwszego trenera. - Myślę, że jestem gotowy - deklaruje.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Adam Nawałka (z lewej) z Bogdanem Zającem (z prawej) PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Adam Nawałka (z lewej) z Bogdanem Zającem (z prawej)
Jagiellonia Białystok zdecydowała, że miejsce Iwajło Petewa na stanowisku trenera zajmie Bogdan Zając. To duże zaskoczenie, ponieważ będzie to jego pierwsza praca w takiej roli. Dotąd był on tylko asystentem Adama Nawałki, a od ponad roku pozostawał na bezrobociu.

Po zwolnieniu byłego selekcjonera z Lecha Poznań 47-latek pozostawał bez pracy przez kilkanaście miesięcy. Na pytania znajomych odpowiadał żartobliwie, że jego klub to obecnie "FC Kanapa". Po raz pierwszy od wielu lat znalazł się w takiej sytuacji, ale nie były to dni zupełnie stracone. - Ten czas wykorzystuję na dokształcanie się i obserwacje. Było wiele spekulacji, ale żadnych konkretów. Jestem cierpliwy i czekam by wykorzystać swoje doświadczenie - mówił portalowi podkarpacielive.pl.

Uczył się od Ancelottiego i Nawałki

W ubiegłym roku Zając był m.in. na stażu u Carlo Ancelottiego w SSC Napoli, prowadził też różne wykłady dla trenerów. W międzyczasie zbierał się jednak do rozpoczęcia pracy na własny rachunek. To chodziło za nim już od dłuższego czasu. Jeszcze przed mundialem 2018 miał propozycję objęcia Wisły Kraków, ale nie skorzystał. Tym razem łączono go z kilkoma mniejszymi klubami. Otrzymał kilka ofert z Fortuna I ligi i II ligi, było też zainteresowanie z estońskiej Levadii Tallin. Coś jednak zawsze stawało na drodze. Wychodziło więc na to, że wciąż nie mógł odłączyć się od Nawałki...

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!

Los połączył ich w Wiśle, jeszcze pod koniec XX wieku. Zając był tam piłkarzem, a Nawałka zajmował się koordynowaniem szkolenia. Później ich drogi zeszły się w 2002 roku, gdy ten drugi został trenerem Zagłębia Lubin i ściągnął kilku starych znajomych. - Jeszcze gdy byłem zawodnikiem, często słyszałem z ust Adama Nawałki, że mamy jeszcze wspólnie wiele do zrobienia, że widzi mnie kiedyś w roli swojego asystenta w przyszłości. Tak też się stało. Myślę, że szef zauważył u mnie pewne cechy, które pozwalały myśleć, że mogę zostać trenerem - opowiadał Zając w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Nawet gdy obaj panowie nie współpracowali ze sobą, to utrzymywali kontakt prywatnie. Relacja na linii trener-asystent zaczęła się natomiast w 2009 roku w GKS-ie Katowice. Później były wspólne lata w Górniku Zabrze i reprezentacji Polski oraz kilka miesięcy w Lechu. Cały czas nierozłączni, doskonale się uzupełniali. Potrafili przegadać wiele godzin na temat pracy, dzwonić do siebie nawet w środku nocy. Mieli podobne spojrzenie na wiele spraw, czasami rozumieli się bez słów.

"Nie jestem nowicjuszem"

Jak dowiadujemy się od innych, Nawałka ceni Zająca za pracowitość i dokładność. Ten zajmował się różnymi analizami, ale był też głównym łącznikiem byłego selekcjonera z piłkarzami. Czasami zamieniał się w ich przyjaciela, ostrzegał przed "szefem". Bywał jednak również stanowczy, a kiedy trzeba było to potrafił krzyknąć na podopiecznych i to nawet tych z największymi nazwiskami. To jednak nic dziwnego, bo już od dziecka wykazywał cechy przywódcze i podczas kariery piłkarskiej zazwyczaj wybierano go kapitanem drużyn.

Zając grał w Polsce, Austrii, na Cyprze i w Chinach. Zaczynał w małych klubach, ale od początku charakteryzowało go to, że nie bał się mierzyć wysoko. Kiedy w 1995 roku przyszedł do drugoligowej wówczas Wisły, to zapytany o cel rzucił bez zastanowienia: "mistrzostwo". Kilka lat później zrealizował to, i to nawet dwukrotnie (1998/99, 2000/01). Zagrał też w europejskich pucharach m.in. przeciwko Parmie czy Barcelonie, a także zadebiutował w reprezentacji Polski.

Zając ma za sobą duże doświadczenie wyniesione z boiska, znacznie mniejsze z ławki trenerskiej. Pierwsze szlify już jednak zebrał jako trener juniorów Skawinki Skawina, z którymi awansował do najwyższej ligi oraz prowadząc Górnika Zabrze jako szkoleniowiec tymczasowy w dwóch spotkaniach PKO Ekstraklasy. - Nie jestem nowicjuszem. Zresztą będąc asystentem u Adama Nawałki byłem prężnie działającym trenerem. Robiłem odprawy, analizy i te wszystkie podobne rzeczy. Prowadziłem też zajęcia, więc nie jest mi to obce. Teraz mam okazję wykazać się sam po tym, gdy zaliczyłem prawdziwy uniwersytet u niego. Myślę, że jestem gotowy - deklaruje w rozmowie z klubową telewizją Jagi.

Pierwsze zajęcia jako trener Jagiellonii Zając poprowadzi podczas zgrupowania w Uniejowie (1-8 sierpnia). Oficjalny debiut zaliczy w wyjazdowym meczu 1/32 finału Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze, którego dokładnej daty jeszcze nie ustalono.

Kuba Cimoszko: Zwolnienie Iwajło Petewa to porażka zarządu Jagiellonii [KOMENTARZ]>>>

Czy Bogdan Zając poprowadzi Jagiellonię Białystok do sukcesów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×