Koronawirus. 26 przypadków w marokańskim klubie. Mimo to piłkarze muszą grać

Facebook / IRT - Ittihad Riadi De Tanger / Na zdjęciu: piłkarze drużyny Ittihad Tanger
Facebook / IRT - Ittihad Riadi De Tanger / Na zdjęciu: piłkarze drużyny Ittihad Tanger

Ittihad Tanger mocno odczuwa skutki koronawirusa. Zakażonych jest aż 26 członków tego klubu. Żadnej taryfy ulgowej z tego tytułu nie ma. Drużyna została zmuszona do dalszej gry w rozgrywkach ligowych.

W niedzielę Związek Trenerów Zawodowych Hiszpanii "Sienpre" przekazał, że marokański Ittihad Tanger został zmuszony do gry pomimo 26 pozytywnych wyników testów na COVID-19. Zakażony jest między innymi sam trener - 51-letni Juan Pedro Benali.

Związek "Sienpre" donosi, że "federacja Maroko powiedziała trenerowi Ittihad Tanger, że jego drużyna, w której jest 26 zakażonych, musi grać w najbliższych dniach. Bez kwarantanny".

Przedstawiciele tego podmiotu podają również, iż szkoleniowiec marokańskiego klubu przyjmuje odpowiednie leki, by choroba nie postępowała.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!

Związek potwierdza ponadto, że Benali "przeżywa najtrudniejsze chwile swojej sportowej kariery". Prosi, aby marokańska federacja nie zmuszała jego zespołu do gry.

- Zdrowie jest teraz najważniejsze, ponieważ wśród pracowników jest 26 osób chorych na COVID-19 - mówi trener Ittihad Tanger, cytowany przez czasopismo "Marca".

Wspomniany związek stoi murem za szkoleniowcem. "Bez wątpienia jest to bardzo trudny moment w jego życiu. Przesyłamy mu wsparcie. My nie popieramy tego, by zmuszać jego zespół do gry" - przekazano.

Ittihad Tanger ma zagrać we wtorek o godzinie 19:00 z RSB Berkane.

Czytaj także:
-> Spartak Moskwa ma dość krzywdzących decyzji. Chce wycofać się z rozgrywek po I kolejce
-> Robert Lewandowski może zostać piłkarzem tygodnia. Potrzebuje wsparcia polskich kibiców

Źródło artykułu: