Afera w Rosji. Spartak Moskwa ma dość krzywdzących decyzji. Chce wycofać się z rozgrywek po I kolejce
W rosyjskim futbolu mocno zawrzało. Po jednej z decyzji sędziego podczas meczu Spartak Moskwa - PFK Soczi (2:2) wręcz wściekły był szef ekipy ze stolicy kraju. Powiedział, że już po I kolejce chce wycofać zespół z rozgrywek.
Gospodarze złapali się za głowy, gdy zobaczyli, co wyprawia arbiter. Postanowił on wskazać na wapno. Spartak nie potrafił tego zrozumieć. Miejscowi byli przekonani, że to ich zawodnik był faulowany.
Rzut karny został zamieniony na bramkę. W ten sposób PFK Soczi doprowadziło do remisu 2:2. Takim też rezultatem zakończył się pojedynek w Moskwie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!W Rosji zawiązała się afera. Tuż po niedzielnym meczu (I kolejka Premier Ligi) właściciel Spartaka Leonid Fiedun był oburzony postawą sędziego. W rozmowach z rosyjskimi dziennikarzami deklarował, że już w poniedziałek wycofuje klub z rozgrywek.
- Nie zamierzamy uczestniczyć w tej błazenadzie - zaznaczał szef moskiewskiego klubu.
Wygląda na to, że w Spartaku Moskwa doszło do kumulacji negatywnych emocji, jakie wywołują w klubie decyzje sędziowskie. Znawca rosyjskiego futbolu Arkadiusz Stolarek z Widzew FM zauważył, że ekipa ze stolicy Moskwy już wcześniej interweniowała ws. werdyktów arbitrów.
"Sprawa ma głębsze dno, bo władze Spartaka napisały pod koniec poprzedniego sezonu list otwarty do władz ligi, twierdząc że klub jest umyślnie krzywdzony decyzjami sędziów" - przypomniał na Twitterze. А вот тот самый пенальти в ворота «Спартака»
Kontrowersyjny werdykt arbitra podczas meczu Spartak Moskwa - PFK Soczi:
Согласен с решением судьи? https://t.co/oy68w7zYH9 pic.twitter.com/XnrBrwYkEz
Czytaj także:
-> Bruno Labbadia: Krzysztof Piątek musi popracować nad skutecznością
-> Robert Lewandowski zaskoczył Mateusza Borka