Liga Mistrzów: RB Lipsk - Atletico Madryt. Ostre starcie w powietrzu, polała się krew

PAP/EPA / Lluis Gene / POOL / Stefan Savić (na zdjęciu opatrywany) rozbił głowę w starciu z Marcelwn Halstenbergiem.
PAP/EPA / Lluis Gene / POOL / Stefan Savić (na zdjęciu opatrywany) rozbił głowę w starciu z Marcelwn Halstenbergiem.

Stefan Savić i Marcel Halstenberg tak walczyli o górną piłkę, że zderzyli się głowami. Siła uderzenia była tak duża, że musieli interweniować lekarze.

W 35. minucie spotkania ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów pomiędzy RB Lipsk a Atletico Madryt doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Otóż w powietrznej walce o piłkę głowami zderzyli się: Stefan Savić (Atletico) oraz Marcel Halstenberg (Lipsk). Uderzenie było potężne, a sytuacja wyglądała na bardzo groźną. Natychmiast na boisku pojawiły się służby medyczne.

Jako że u Savicia pojawiło się rozcięcie i krew, lekarze obandażowali głowę tego piłkarza (co widać na zdjęciu głównym). W przeciwnym razie polski sędzia Szymon Marciniak nie pozwoliłby, by piłkarz Atletico wrócił na murawę.

Na całe szczęście lekarze szybko poradzili sobie z opanowaniem sytuacji i piłkarze błyskawicznie wrócili do gry - Savić z pokaźnym bandażem na głowie. Zderzenie nie miało wpływu na ich postawę. A w przerwie spotkania lekarze dokładniej zajęli się Saviciem i w II połowie nie miał już tak widocznego opatrunku na głowie.

Spotkanie Lipsk - Atletico było drugim - po Paris Saint-Germain vs Atalanta Bergamo (TUTAJ znajdziesz relację >>) - ćwierćfinałem Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że decydujące mecze europejskich pucharów w tym roku wyjątkowo są rozgrywane dopiero w sierpniu, bowiem wcześniej rozgrywki storpedowała epidemia koronawirusa.

W piątek (14.08.) o miejsce w półfinale zagra Bayern Monachium, z Robertem Lewandowskim w ataku. Bawarczyków czeka ciężkie zadanie, bowiem muszą pokonać Barcelonę.

Czytaj także: Barcelona - Bayern w otwartej telewizji. Sprawdź, gdzie oglądać mecz Roberta Lewandowskiego >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!

Komentarze (0)