Lech Poznań był zdecydowanym faworytem spotkania I rundy Fortuna Pucharu Polski. I już pierwsza akcja meczu w Opolu pokazała, że wicemistrz Polski chce jak najszybciej rozstrzygnąć starcie i wywalczyć awans do kolejnej fazy rozgrywek. Po dograniu Tymoteusza Puchacza głową uderzył debiutujący w Lechu Mikael Ishak. Po jego strzale piłka trafiła w słupek.
Lech rzucił się do ataków, a zepchnięta do defensywy Odra tylko rozpaczliwie się broniła. Gol dla gości wisiał w powietrzu. Kolejorz dopiął swego w 14. minucie, gdy Pedro Tiba dograł w pole karne, a tam do piłki starał się dopaść Ishak, ale nie udało mu się oddać strzału. Zrobił to natomiast Lubomir Satka i pewnie pokonał bramkarza rywali.
Z biegiem czasu Lech zwolnił tempo, ale na niewiele pozwolił rywalom w ofensywie. Odra najlepszą okazję na doprowadzenie do wyrównania miała w 29. minucie. Wtedy to Krzysztof Janus z rzutu wolnego z dwudziestu metrów trafił w słupek. Swoje okazje miał też Lech, ale poznaniakom brakowało skuteczności i zdecydowania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ogromny niedźwiedź w szatni. To Rosja
Po przerwie na boisku nic się nie zmieniło. Lech nadal miał przewagę, ale ze strony poznaniaków brakowało celnych strzałów. Odra długo nie potrafiła zagrozić bramce Bednarka. Pierwszy celny strzał gospodarze oddali dopiero w 59. minucie, ale odnotować go można tylko ze względów statystycznych.
W 76. minucie Lech podwyższył prowadzenie. Po wrzutce w pole karne doszło do zamieszania, po którym 16-letni Błażej Sapielak najpierw obronił strzał rywala, później piłkę po uderzeniu Czerwińskiego zablokował obrońca, ale następnie Satka wpakował futbolówkę do pustej bramki. Sędzia początkowo dopatrzył się spalonego, ale po analizie systemu VAR zmienił decyzję i uznał gola. Takich wątpliwości nie było na początku drugiej połowie, gdy Pedro Tiba był na ewidentnym spalonym, gdy pokonał Sapielaka.
Lech w końcówce dobił jeszcze opolan. Po kontrze Kamil Jóźwiak dograł do wbiegającego w pole karne Filipa Szymczaka. Ten zwiódł obrońcę rywali i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Odra odgryzła się jedynie honorowym golem. Łukasz Winiarczyk świetnie dośrodkował w pole karne, a tam głową uderzył Sebastian Bonecki. Filip Bednarek był bez szans. To jednak było wszystko, co w ofensywie w sobotę pokazała Odra.
Odra Opole - Lech Poznań 1:3 (0:1)
0:1 - Lubomir Satka 14'
0:2 - Lubomir Satka 76'
0:3 - Filip Szymczak 87'
1:3 - Sebastian Bonecki 90+1'
Składy:
Odra Opole: Błażej Sapielak - Jakub Szrek, Mateusz Kamiński, Piotr Żemło, Konrad Matuszewski - Miłosz Trojak (83' Jakub Czajkowski) - Krzysztof Janus (60' Tomas Mikinic), Rafał Niziołek (83' Łukasz Winiarczyk), Sebastian Bonecki, Mateusz Gancarczyk (73' Konrad Nowak) - Dawid Czapliński (61' Szymon Skrzypczak).
Lech Poznań: Filip Bednarek - Robert Gumny (62' Alan Czerwiński), Lubomir Satka, Djordje Crnomarković, Tymoteusz Puchacz - Jakub Kamiński (62' Michał Skóraś), Jakub Moder, Pedro Tiba (77' Karlo Muhar), Kamil Jóźwiak - Dani Ramirez (62' Filip Marchwiński), Mikhael Ishak (80' Filip Szymczak).
Żółte kartki: Krzysztof Janus (Odra Opole) oraz Jakub Moder, Filip Marchwiński (Lech Poznań).
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Czytaj także:
Bundesliga. Łukasz Piszczek zrezygnował z bycia wicekapitanem Borussii Dortmund
Liga Mistrzów. Andrzej Juskowiak: Od Roberta Lewandowskiego musimy wymagać więcej