Mistrz Polski pokonał mistrza Irlandii Północnej po golu Jose Kante z 81. minuty. Ale Legia nie zagrała tak, jakby za kilka tygodni miała się zameldować w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Aleksandar Vuković zdaje sobie sprawę z tego, że jego zespół stać na więcej.
- Najlepsza wiadomość jest taka, że wynik był dla nas korzystny. Wygraliśmy zasłużenie, zdominowaliśmy mecz. Gratuluję swojej drużynie konsekwencji i koncentracji. Doceniam to, że wygraliśmy taki mecz i zrobiliśmy awans. Na lepsze spotkania z naszej strony przyjdzie jeszcze czas - mówi trener Legii.
Vuković był zdziwiony przebiegiem meczu. Spodziewał się po rywalu bardziej otwartej gry. - Nie graliśmy dotąd z tak defensywnie nastawioną drużyną. Takich meczów nie gramy nawet w ekstraklasie. Nie zdarza nam się, żeby rywal był aż tak zepchnięty do obrony. To nowość i pewne utrudnienie - przyznaje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!
- Muszę przyznać, że moja ocena Linfield była wyższa na podstawie meczu ze Stoke City, drużyny Championship, który widziałem. To był wyrównany mecz, w wielu momentach im zagrażali i potrafili grać ofensywnie - tłumaczy opiekun Wojskowych.
- Zespól Linfield stał bardzo blisko własnej bramki, ale to chyba nie wynikało tylko z założeń - my ich tam zepchnęliśmy. Mieliśmy swoje okazje, ale było ich za mało, a tych które na początku stworzyliśmy, nie wykorzystaliśmy. Aż w końcu Jose zrobił to, co trzeba było zrobić - kończy Vuković.
David Healy, menedżer Linfield FC, nie rozpacza z powodu odpadnięcia swojej drużyny: - Jestem rozczarowany, ale jestem też dumny ze swoich piłkarzy, ze swojego klubu, że graliśmy tak dobrze przeciwko tak wielkiemu klubowi jak Legia. W końcówce stworzyliśmy kilka szans, obiliśmy poprzeczkę.
- Legia ma niesamowitych piłkarzy. Chciałbym życzyć jej powodzenia w kolejnej rundzie. Dziękujemy za wspaniałe przyjęcie. Rzadko kiedy spotyka się tak wielkie przyjacielskie i serdecznie nastawienie rywala. Gratuluję Legii i życzę jej jak najlepiej - podkreśla były reprezentant Irlandii Północnej.
Czytaj również -> Ogromne nerwy i skromna wygrana
Czytaj również -> Zbigniew Boniek niewiele się pomylił