Liga Mistrzów. Robert Lewandowski po raz drugi w finale. Żaden Polak tego nie dokonał

PAP/EPA / Franck Fife / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Franck Fife / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski będzie pierwszym polskim piłkarzem, który zagra finale Ligi Mistrzów w barwach dwóch różnych klubów. Wystąpi w najważniejszym meczu klubowych rozgrywek w Europie po 7 latach przerwy.

W półfinale Ligi Mistrzów Bayern Monachium pokonał Olympique Lyon (3:0) i w niedzielę w finale Champions League zmierzy się z Paris Saint-Germain. Początek o godz. 21:00.

Dla Roberta Lewandowskiego będzie to drugi finał Ligi Mistrzów w karierze. W sezonie 2012/13 awansował do niego z Borussią Dortmund, a BVB drogę na Wembley, gdzie rozegrano decydujące o trofeum spotkanie, utorował właśnie "Lewy". W pierwszym meczu półfinału z Realem Madryt (4:1) Polak skompletował czteropak, a w rewanżu Królewskich nie było stać na odrobienie strat.

Londyński finał był wewnętrzną sprawą niemieckich klubów. Przeciwko Borussii z Lewandowskim, Jakubem Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem stanął Bayern Juppa Heynckesa. Monachijczycy wygrali 2:1 po golu Arjena Robbena i zgarnęli pierwszą w historii potrójną koronę. A "Lewy" po końcowym gwizdku zalał się łzami. Jeszcze na murawie po ojcowsku pocieszał go Juergen Klopp, a przy odbiorze medali to samo robili Karl-Heinz Rummenigge i Uli Hoeness, którzy już wiedzieli, że za rok Polak trafi do Monachium. Z trybuny honorowej schodził ze spuszczoną głową i spuchniętymi oczami.

Lewandowski po finale Ligi Mistrzów 2012/13 / fot. Getty Images
Lewandowski po finale Ligi Mistrzów 2012/13 / fot. Getty Images

Po 7 latach Lewandowski znów zagra w finale Ligi Mistrzów. Wtedy był dobrze rokującym 25-latkiem, a teraz jest najlepszym napastnikiem na świecie, najskuteczniejszym zawodnikiem tej edycji Ligi Mistrzów, którego koronacja na króla strzelców jest tylko formalnością. Jeśli w niedzielę na Estadio da Luz uroni łzę, to tylko ze szczęścia.

I jest pierwszym polskim piłkarzem, który wystąpi w nim dwa razy i to w barwach dwóch różnych klubów. Liverpool z Jerzym Dudkiem dwukrotnie awansował do finału Champions League (2005, 2007), ale polski bramkarz wystąpił tylko w tym pierwszym meczu. Z kolei Manchester United z Tomaszem Kuszczakiem w kadrze zagrał w finale Ligi Mistrzów trzykrotnie (2008, 2009, 2011), ale polski golkiper nie wystąpił w żadnym z nich.

Poza Dudkiem, Lewandowskim, Błaszczykowskim i Piszczkiem w finale Ligi Mistrzów nie wystąpił żaden polski piłkarz. Kuszczak ani razu nie podniósł się z ławki, a Sławomir Wojciechowski triumf kolegów z Bayernu w sezonie 2000/01 obejrzał z trybun. W finale Pucharu Europy (poprzednika Ligi Mistrzów) zagrali za to Zbigniew Boniek (1983, 1985) i Józef Młynarczyk (1988).

Na razie triumfem w Pucharze Europy/Lidze Mistrzów mogą się pochwalić wszyscy wymienieni poza trójką z Dortmundu: "Lewym", Błaszczykowskim i Piszczkiem.

Polacy w finałach Ligi Mistrzów:

PiłkarzSezonKlubRywalWynikRozegrane minuty
Zbigniew Boniek 1982/83 Juventus Turyn Hamburger SV 0:1 90
Zbigniew Boniek 1984/85 Juventus Turyn Liverpool FC 1:0 90
Józef Młynarczyk 1986/87 FC Porto Bayern Monachium 2:1 90
Sławomir Wojciechowski 2000/01 Bayern Monachium Valencia CF 1:1 (k. 5:4) poza kadrą
Jerzy Dudek 2004/05 Liverpool FC AC Milan 3:3 (k. 3:2) 120
Jerzy Dudek 2006/07 Liverpool FC AC Milan 1:2 na ławce rezerwowych
Tomasz Kuszczak 2007/08 Manchester United Chelsea FC 1:1 (k. 6:5) na ławce rezerwowych
Tomasz Kuszczak 2008/09 Manchester United FC Barcelona 0:2 na ławce rezerwowych
Tomasz Kuszczak 2010/11 Manchester United FC Barcelona 1:3 na ławce rezerwowych
Jakub Błaszczykowski 2012/13 Borussia Dortmund Bayern Monachium 1:2 90
Robert Lewandowski 2012/13 Borussia Dortmund Bayern Monachium 1:2 90
Łukasz Piszczek 2012/13 Borussia Dortmund Bayern Monachium 1:2 90
Robert Lewandowski 2019/20 Bayern Monachium Paris Saint-Germain

ZOBACZ WIDEO: Damian Kądzior szczerze o Robercie Lewandowskim. "To najlepszy piłkarz na świecie"

Komentarze (11)
KoronaMKS ESA 2021
20.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widzę że was strasznie boli Lewandowski ale dobrze ma boleć :) LEWY WIELKI!!! 
avatar
Stevie Wonder
20.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Drewniak po prostu załapał się na fajną wycieczkę. Trafiło mu się. 
avatar
Kot Laury
20.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Macieju, "naprzeciw", "naprzeciwko" piszemy łącznie. Pozdrawiam 
avatar
Cube
20.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A jak ładnie schrzanił pierwszą okazję :) 
avatar
jotwu
20.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Drewno króluje na tym niemieckim portalu,Aż 6 artykułów o drewniaku.