Rekord ten ustanowił w sezonie 1995/96 Juergen Klinsmann. Mistrz świata (1990) i Europy (1996) zdobył wówczas 15 bramek w Pucharze UEFA. Bayern wygrał tamte rozgrywki, pokonując w finałowym dwumeczu Bordeaux (2:0, 3:1).
Klinsmann pracował na swój dorobek w 12 występach, podczas gdy Robert Lewandowski zgromadził podobny w ledwie 9 meczach tej edycji Ligi Mistrzów. I to trafiając w każdym ze spotkań, w których zagrał. Ma na rozkładzie Crveną Zvezdę Belgrad (5), Tottenham Hotspur (2), Olympiakos Pireus (3), Chelsea (3), Barcelonę (1) i Olympique Lyon (1).
To kolejny rekord Bayernu na koncie "Lewego". Polak jest już najskuteczniejszym cudzoziemcem w historii klubu (246) i najlepszym strzelcem Bawarczyków w historii ich występów w Lidze Mistrzów (52). Zdobył też dla Bayernu najwięcej bramek w meczach o Superpuchar Niemiec (4).
ZOBACZ WIDEO: Damian Kądzior szczerze o Robercie Lewandowskim. "To najlepszy piłkarz na świecie"
Lewandowski jest już pewny koronacji na króla strzelców tej edycji Ligi Mistrzów - będzie to jego pierwsze takie wyróżnienie w karierze. Ale to nie koniec. Już tylko dwóch bramek brakuje mu do wyrównania rekordu Ligi Mistrzów pod względem liczby goli w jednym sezonie (Cristiano Ronaldo - 17 w 2013/14).
Warto jednak pamiętać, że w tej edycji zmieniono format ćwierćfinałów i półfinałów - ze względu na formułę Final 8 zrezygnowano z rewanżów w tych fazach, więc Lewandowski będzie miał dwie okazje mniej od Portugalczyka. W takich warunkach dorobek Polaka robi jeszcze lepsze wrażenie.
Ponadto Lewandowski może zostać pierwszym piłkarzem, który zdobędzie bramkę w każdym meczu każdej fazy rozgrywek. Na razie strzelał w 9 kolejnych meczach - to druga najdłuższa seria w historii Ligi Mistrzów. Dłuższą passę w jednej edycji miał tylko Ronaldo (10 w sezonie 2017/18).
Finał Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain - Bayern Monachium w niedzielę 23 sierpnia o godz. 21.