Pandemia koronawirusa doprowadza do coraz bardziej absurdalnych sytuacji w eliminacjach europejskich pucharów. Wykrycie zakażenia w klubie biorącym w nich udział może skutkować nawet walkowerem. Przekonała się o tym kosowska Drita, która w ten właśnie sposób odpadła z Linfield.
Kluby jednak robią wszystko, by uniknąć takiego scenariusza. I części się udaje, choć za dość wysoką cenę. Slovan Bratysława będzie musiał rozegrać mecz z Klaksvikiem rezerwami, które wstępnie nie poleciały z pierwszą drużyną na Wyspy Owcze.
Do jeszcze dziwniejszej sytuacji dojdzie natomiast w meczu Prisztiny z Lincoln FC. Kosowski klub, po tym jak okazało się, że część jego piłkarzy jest zakażona, będzie musiał zbudować zespół z zawodników wypożyczonych na to właśnie spotkanie z innych kosowskich drużyn.
"FC Prisztina oficjalnie dziękuje zespołom Feronikelit, Llapit, Trepces 89, Flamurtarit, Ballkanit, Drenice i Vushtrri, które pilnie pomogły naszemu klubowi" - napisano na oficjalnym profilu facebookowym drużyny. Godzinę później podobne podziękowania zostały skierowane pod adresem Ramiza Krasniqiego, trenera reprezentacji U19 Kosowa, który zgodził się poprowadzić zespół.
Czytaj także:
- Serie A. Koronawirus w SSC Napoli. Andrea Petagna zaraził się od brata
- Liga Mistrzów. Gorąca dyskusja o występie Lewandowskiego. Jacek Zieliński: Celuje nie tylko w gole, gra też dla drużyny
ZOBACZ WIDEO: Damian Kądzior szczerze o Robercie Lewandowskim. "To najlepszy piłkarz na świecie"