III liga. Ruch Chorzów zgubił pierwsze punkty. Dwa rzuty karne przy Cichej. Wywrotka sędziego
Źli na siebie opuszczali boisko przy Cichej piłkarze Ruchu Chorzów. Niebiescy zremisowali 2:2 z Piastem Żmigród, który potwierdził, że w lidze jest w stanie urwać punkty faworytom.
Kilkadziesiąt minut przed meczem nad Chorzowem przeszła potężna ulewa. Padało również podczas spotkania. W związku z tym kolejne cierpkie słowa zdegustowani kibice Ruchu skierowali w stronę Andrzeja Kotali. Prezydentowi miasta po raz kolejny przypomniano, że dziesięć lat temu obiecał nowy stadion i słowa do tej pory nie dotrzymał.
Od początku meczu atakował Ruch. Chorzowianie szybko objęli prowadzenie. W 7. minucie w polu karnym przewrócony został Mariusz Idzik. Sam poszkodowany uderzył w środek bramki, piłka odbiła się od nogi bramkarza i wpadła do siatki.
ZOBACZ WIDEO: Pracował z Lewandowskim w Lechu Poznań. "Poprawił wszystko, jest najlepszym napastnikiem na świecie. To gladiator"Przed przerwą gospodarze ponownie mogli wyjść na prowadzenie. W dobrej sytuacji z ostrego kąta w słupek trafił Piotr Kwaśniewski.
Po zmianie stron Ruch atakował, ale m.in. Kacper Kawula zmarnował kapitalną szansę, kiedy z bliska przestrzelił. Po godzinie gry to rywale zdobyli drugą bramkę. Bartłomiej Kulejewski dał sobie odebrać piłkę w okolicach środka pola. Rywale wyprowadzili szybką akcję i po chwili w zamieszaniu Eryk Moryson z bliska wbił futbolówkę do siatki.
Przegrywając chorzowianie rzucili się do ataku, ale brakowało im skuteczności. Dodatkowo zespół musiał radzić sobie bez kapitana. Tomasz Foszmańczyk od kilku tygodni zmaga się z urazem łydki i zdołał zagrać jedynie w premierowej odsłonie.
Niebiescy w końcu trafili. Kwadrans przed końcem w polu karnym przewrócony został Marcin Kowalski, a Idzik płaskim strzałem pokonał bramkarza rywali. Chorzowianie walczyli do końca o komplet punktów. Przeciwnicy fizycznie dotrzymywali kroku Ruchowi i w nerwowej końcówce udało im się dowieźć remis do końca. W doliczonym czasie w zamieszaniu w okolicach linii pola karnego gości sędzia, chcąc uciec od piłki, zaliczył efektowną wywrotkę. Upadek na mokrą murawę do przyjemnych zapewne nie należał.
Chorzowianie stracili pierwsze punkty, ale wciąż są liderem w swojej grupie. W związku z zagrożeniem epidemicznym kilka meczów zostało przełożonych. Trzecie zwycięstwo w trzecim meczu odniosła Ślęza Wrocław (dwa spotkania zespół ma przełożone), która w kolejną sobotę podejmie... Ruch. W końcu spotkanie o punkty rozegrała Polonia. Bytomianie przegrywali z LKS-em Goczałkowice, ale w końcówce, kiedy grali w osłabieniu, zdołali zdobyć bramki na wagę wygranej. - Jestem pewny, że Ruch odrobi to co z nami stracił i spokojnie awansuje. My pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć - podsumował szkoleniowiec Piasta.
Ruch Chorzów - Piast Żmigród 2:2 (1:1)
1:0 - Idzik (k.) 8'
1:1 - Stanclik 21'
1:2 - Moryson 60'
2:2 - Idzik (k.) 76'
Składy:
Ruch Chorzów: T. Nowak - Kasolik, Kawula (66' Kowalski), Kulejewski - Kwaśniewski, Sikora (66' Duchowski), Mokrzycki, Foszmańczyk (46' Neugebauer), Winciersz (82' Będzieszak) - Idzik, Janoszka.
Piast Żmigród: Korytkowski - Chouwer, Kendzia, Sosna, Majbroda - Sołtyński, Mozler, Łukaszewski, Moryson (89' Mazurek) - Stanclik, Gołębiowski (77' Banaczek)
Żółte kartki: Sikora, Idzik, Janoszka (Ruch) oraz Mozler, Banaczek (Piast).
Sędzia: Bartłomiej Szczecina (Zielona Góra).
Widzów: 4348.
Czytaj także:
Fortuna Puchar Polski: GKS 1962 Jastrzębie pokonał Stomil Olsztyn w wymianie ciosów
III liga. Ruch Chorzów wygrał po raz trzeci. Niebiescy liderem