PKO Ekstraklasa. Wisła Płock - Stal Mielec. Remis z gruzem w tle

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: zawodnik Wisły Płock Angel Cabezali (z prawej) i Petteri Forsell (z lewej) ze Stali Mielec
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: zawodnik Wisły Płock Angel Cabezali (z prawej) i Petteri Forsell (z lewej) ze Stali Mielec

Mateusz Szwoch uratował skórę sobie i swoim kolegom. Jego bramka w końcówce zdecydowała o remisie Wisły Płock ze Stalą Mielec, która wróciła do PKO Ekstraklasy po 24 latach.

Rozgrzewka przed finałem Ligi Mistrzów była to marna, bo przez 90 minut meczu Wisła Płock - Stal Mielec piłkarze raczyli oddać raptem kilka celnych strzałów. Na tle gruzowiska, które zostało po rozebranej trybunie wschodniej, obie drużyny w żółwim tempie witały się z nowym sezonem PKO Ekstraklasy. Dopiero w końcówce doszło do przebudzenia. Stal chciała efektownie powitać się z ligą, a Wisła zachować twarz, bo od 56. minuty przegrywała 0:1.

Pierwszego gola dla Stali w najwyższej klasie rozgrywkowej po 24 latach przerwy strzelił Andreja Prokić. Serbski napastnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali, przejął piłkę odbitą przez bramkarza po uderzeniu Petteriego Forsella i trafił z bliskiej odległości.

Do przerwy płocczanie mieli więcej dobrych okazji, momentami celnymi zagraniami popisywał się Hubert Adamczyk, ale brakowało mu decydujących podań do kolegów w polu karnym. Podania ze skrzydła do Cilliana Sheridana docierały niezwykle rzadko, a kiedy napastnik w końcu stanął przed szansą, szukał okazji do oddania piłki koledze, zamiast uderzyć. Sam trener Radosław Sobolewski po premierowym meczu z GKS-em Tychy w Pucharze Polski przyznał, że: "Nogi nie niosą i nie widać czucia piłki".

ZOBACZ WIDEO: Pracował z Lewandowskim w Lechu Poznań. "Poprawił wszystko, jest najlepszym napastnikiem na świecie. To gladiator"

Stal w 56. minucie wykorzystała zaćmienie swoich rywali, ale nie wróci do Mielca z trzema punktami. Na dwie minuty przed końcem podstawowego czasu gry mogli dobić przeciwników. Paweł Tomczyk wyprzedził obrońców, biegł na samotnego Krzysztofa Kamińskiego, ale na koniec zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i nie zdążył groźnie uderzyć. Kilka chwil później odegrał się Mateusz Szwoch.

Pomocnik Wisły wyręczył nieskutecznych napastników, odpowiednio ustawił się w polu karnym i uderzył głową po dośrodkowaniu 18-letniego Aleksandra Pawlaka. Od remisu ekipy z Płocka i Mielca zaczynają nowe rozgrywki.

W następnej kolejce Wisła zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań. Z kolei Stal u siebie podejmie Górnika Zabrze.

Wisła Płock - Stal Mielec 1:1 (0:0)
0:1 - Andreja Prokić 56'
1:1 - Mateusz Szwoch 89'
Wisła:

Krzysztof Kamiński - Paweł Żuk (83' Aleksander Pawlak), Jakub Rzeźniczak, Damian Michalski, Alan Uryga, Angel Garcia - Filip Lesniak, Mateusz Szwoch, Dawid Kocyła (69' Giorgi Merebaszwili), Hubert Adamczyk (59' Damian Rasak) - Cillian Sheridan (59' Patryk Tuszyński).

Stal: Rafał Strączek - Wojciech Lisowski (46' Marcin Flis), Kamil Kościelny, Mateusz Żyro, Krystian Getinger - Mateusz Mak (64' Paweł Tomczyk), Maciej Domański, Petteri Forsell (72' Mateusz Matras), Grzegorz Tomasiewicz - Maciej Urbańczyk, Andreja Prokić (85' Robert Dadok).

Żółte kartki: Lesniak, Rzeźniczak (Wisła) oraz Żyro (Stal).

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Izraelski hokeista oburzył rabina transferem do Unii Oświęcim. Eliezer Szerbatow: Byłem rozczarowany

Michał Żuk - Polak z La Masii

Komentarze (0)