Cracovia bardzo głośno domagała się jeszcze niedawno, by zdegradować ŁKS Łódź za niespełnienie wymogów licencyjnych. Komisja Odwoławcza ds. Licencji ostatecznie ŁKS pogrążyła, na czym skorzystał właśnie krakowski klub, który w ubiegłorocznym sezonie zajął przedostatnie miejsce w tabeli i najbardziej skorzystał z przesunięcia łodzian na ostatnie miejsce.
Tymczasem sytuacja jest wręcz absurdalna, gdyż okazuje się, że... sama Cracovia również nie spełniła wymogów licencyjnych. Tyle że "Pasy" licencję otrzymały, i to już w maju. Okazało się jednak w poniedziałek, że Cracovia nie przedstawiła dokumentów, potwierdzających możliwość korzystania ze Stadionu Ludowego w Sosnowcu, należącego do miejscowego Zagłębia.
Następnie jednak okazało się, że stosowne dokumenty faktycznie zostały złożone. Sęk w tym, że miejscowa policja nie wydała "Pasom" zgody na rozgrywanie swoich meczów w Sosnowcu i Cracovia musi sobie szukać nowego obiektu, na którym będzie rozgrywać swoje mecze, podczas gdy stadion przy ulicy Kałuży, będzie poddawany remontowi.
Ośmiesza się w ten sposób cała procedura licencyjna. Andrzej Tomaszewski z Komisji Odwoławczej twierdzi, że licencja jaką otrzymała Cracovia, jest jedynie warunkowa i w każdej chwili może zostać cofnięta. Gdyby do tego doszło, ekstraklasa musiałaby zostać zmniejszona do 15 zespołów, bowiem ekstraklasa startuje już 31 lipca.
Czy Cracovia będzie grać w ekstraklasie w sezonie 2009/2010? Tego nie wiedzą także w Krakowie. Profesor Janusz Filipiak, właściciel "Pasów" przyznaje, że nie wie, w której klasie rozgrywkowej będzie występował jego zespół. - Jeszcze nie wiem, gdzie będziemy grać - mówi profesor Filipiak.