"Po ostatnim gwizdku sędziego meczu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wisłą Kraków (1:1, więcej szczegółów TUTAJ) doszło do incydentu, który nie miał prawa się wydarzyć. Naruszony został art. 54 pkt 1 ppkt 1 ustawy z dnia 29 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych" - czytamy na oficjalnej stronie klubu z Białegostoku.
Działacze Jagiellonii poinformowali, że klub podjął działania mające na celu zabezpieczenie dowodów naruszenia przepisu ustawy po poniedziałkowym meczu PKO Ekstraklasy, a wyjaśnieniem sprawy zajmują się już uprawnione do tego podmioty.
Jagiellonia przeprosiła też za incydent. "Chcemy przeprosić naszych gości za ten incydent i wszelkie niedogodności, które z niego wynikają" - napisano w komunikacie.
Jakub Błaszczykowski po meczu w Białymstoku nie mógł wrócić z drużyną do Krakowa. Wszystko z powodu wtargnięcia na boisko jednego z kibiców Jagi, który będąc razem z dziećmi chciał zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z byłym reprezentantem Polski.
Błaszczykowski niestety miał kontakt z fanem futbolu i tym samym został złamany protokół bezpieczeństwa Ekstraklasy. Jeden z liderów Wisły został odizolowany od reszty zespołu i po przyjeździe do Krakowa miał przejść testy na obecność wirusa SARS-CoV-2.
ZOBACZ WIDEO: Majdan gratuluje Lewandowskiemu. "Nie jest łatwo wejść na szczyt w dobie Ronaldo, Messiego i Neymara"