Po raz pierwszy od 2013 roku Bayern Monachium wywalczył potrójną koronę, triumfując w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i teraz w Lidze Mistrzów. Co prawda Robert Lewandowski nie strzelił bramki w ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów, ale mocno przysłużył się do tego, czego dokonał Bayern Monachium.
Gola na wagę zwycięstwa zdobył Kingsley Coman, który we wcześniejszych meczach był rezerwowym. Teraz zastąpił miejsce Ivana Perisicia.
I to właśnie mocna ławka rezerwowych - według Roberta Lewandowskiego - była jednym z kluczowych aspektów do wygrania Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski nie zawiódł w finale. "Przykrył czapką Mbappe i Neymara"
Takie właśnie słowa skierował Polak do Karla-Heinza Rummenigge. Szef Bayernu w rozmowie z "Bildem" zdradził, co Polak powiedział mu po zwycięskim spotkaniu z Paris Saint-Germain (1:0). Trener Hansi Flick miał klasowych zmienników. Na ławce siedzieli m.in. Philippe Coutinho, Benjamin Pavard, Niklas Suele (zastąpił J. Boatenga), Corentin Tolisso czy Lucas Hernandez.
- Musimy porzucić myślenie, że zespół liczy tylko 11 zawodników. Dziś trzeba mieć w kadrze 17-18 najlepszych graczy i kilku młodych ludzi, którzy mogą się rozwijać. Robert Lewandowski powiedział mi po finale, że jednym z powodów, dla których wygraliśmy Ligę Mistrzów był fakt, że mieliśmy najlepszą ławkę rezerwowych - przyznał Rummenigge.
Jednym z ojców sukcesu Bayernu jest trener Hansi Flick, który zrobił z niemieckiego zespołu prawdziwą maszynę do wygrywania. - On ma z nami podpisaną trzyletnią umowę. Naszym celem jest dalsza współpraca z Hansim, który doskonale pasuje do zespołu. Postępy w ostatnim czasie są niewiarygodne - dodał szef klubu z Bawarii.
Zobacz także:
Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Mateusz Borek wychwala Roberta Lewandowskiego. "Ten facet po prostu dotknął gwiazd"
Transfery. Arkadiusz Milik jednak nie trafi do Juventusu? Media piszą o innym wyborze mistrza Włoch