Transfery. Wzrasta zainteresowanie Krzysztofem Piątkiem. Media łączą go z Torino FC

YouTube / Hertha BSC / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
YouTube / Hertha BSC / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Coraz więcej mówi się na temat zainteresowania włoskich klubów Krzysztofem Piątkiem. Polski napastnik jest łączony z Fiorentiną, AS Roma, a teraz także z Torino FC.

Przyszłość Krzysztofa Piątka jest niejasna. Z jednej strony trener Herthy Berlin Bruno Labbadia otwarcie mówi, że wymaga od Polaka więcej. Z drugiej prezes klubu Werner Gegenbauer twierdzi, że "Il Pistolero" jest na dobrej drodze, by stać się kluczową postacią drużyny.

Ostatnio pojawiły się doniesienia, że właściciel ACF Fiorentina Rocco B. Commisso w najbliższym oknie transferowym zamierza wzmocnić drużynę, a jego największym priorytetem jest Krzysztof Piątek.

"Commisso rozkazuje atak na Piątka" - pisze włoski dziennik "Corriere dello Sport".

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch ma pretensje do Roberta Lewandowskiego. "Zdetronizował mnie"

Przewijają się też spekulacje, że Piątek mógłby trafić do AS Roma. Rzymianie poszukują nowego napastnika, który mógłby zastąpić łączonego z Juventusem Edina Dzeko. Faworytem wydawał się Arkadiusz Milik, ale kluby nie mogą dogadać się w kwestii kwoty transferu. Stąd też pomysł, że może udałoby się z Piątkiem.

Teraz media prezentują kolejne ustalenia ws. polskiego napastnika. Na środowej okładce "Tuttosport" czytamy, że również i Torino FC interesuje się Krzysztofem Piątkiem. Mamy więc kolejny włoski klub, który spogląda na Polaka. Dziennikarze zaznaczają, że Torino może poważnie o nim myśleć.

Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa trener Bruno Labbadia początkowo wystawiał 25-latka w roli zmiennika. Piątek pokazywał się z bardzo dobrej strony i w czterech ostatnich meczach sezonu wybiegał już w podstawowej jedenastce. Łącznie w 15 meczach Bundesligi zdobył 4 gole.

Czytaj także:
> La Liga. "Wybuchła bomba". "Wojna totalna". Hiszpańskie media w szoku po decyzji Leo Messiego

> Liga Mistrzów: Legia Warszawa - Omonia Nikozja. Poprzeczka idzie w górę

Źródło artykułu: