Transfery. Sprawdź, jakie kary mogą czekać Lionela Messiego, jeśli nie stawi się w Barcelonie

ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Lionel Messi
ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Lionel Messi

W niedzielę Barcelona zaczyna przygotowania do nowego sezonu od testów medycznych. Hiszpańskie media spekulują, że może na nich nie pojawić się Lionel Messi. Jeśli Argentyńczyk dłużej będzie strajkować, to czekają go kary. Sprawdź jakie.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku dni cały piłkarski świat żyje zamieszaniem transferowym wokół Lionela Messiego. Po kompromitacji w Lidze Mistrzów (2:8 z Bayernem Monachium) Argentyńczyk ma dość i po 16 latach chce odejść, najlepiej za darmo, z FC Barcelona.

Szefowie Dumy Katalonii chcą jednak zatrzymać Argentyńczyka. Twierdzą między innymi, że klauzula, która pozwala Messiemu rozwiązać kontrakt z klubem po każdym sezonie, jest nieważna i wygasła w czerwcu tego roku.

33-latek ma inne zdanie. Uważa, że przez pandemię koronawirusa klauzula powinna być ważna minimum do końca sierpnia. Wobec rozbieżności hiszpański media nie wykluczają, że Messi zdecyduje się na strajk i żeby wymusić transfer, nie stawi się w klubie na początku przygotowań do nowego sezonu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć

Dziennikarze hiszpańskiego "Sportu" przeanalizowali już, jakie konsekwencje mogą czekać 33-latka za takie zachowanie. Jeśli Messi nie stawi się tylko na niedzielne testy sprawnościowe, od których rozpoczną się przygotowania, to najprawdopodobniej uniknie kar.

Jeśli jednak zabraknie go w klubie także w najbliższy poniedziałek, wówczas Messi może spodziewać się już kary. Byłoby to obcięcie o 4 procent jego miesięcznego wynagrodzenia. Gdyby Argentyńczyk zdecydował się na dłuższy strajk i nie byłoby go w klubie - bez wyraźnego uzasadnienia - przez minimum trzy dni, to wówczas musiałby się liczyć z obcięciem miesięcznej pensji o 10 procent, a nawet karą zawieszenia.

Po Messiego ustawiła się już kolejka chętnych. Faworytem do pozyskania Argentyńczyka jest Manchester City, w którym jako szkoleniowiec pracuje Pep Guardiola. Z walki o 33-lata nie rezygnuje również Inter Mediolan i finalista tegorocznej Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain.

Czytaj także:
Leo Messi zarobi mniej niż w Barcelonie. Są nowe szczegóły ewentualnej umowy z Manchesterem City
Lionel Messi w Liverpoolu? Juergen Klopp rozwiewa wątpliwości

Komentarze (3)
avatar
Marcin Orzechowski
29.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ja Messiego rozumiem. Gdybym przez 3 ostatnie lata prosił o normalne transfery a działacze ściągali do klubu zawodników tylko po to żeby zapchał dziurę w składzie to również straciłbym cierpliw Czytaj całość
avatar
Albert Sosnowski
29.08.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gostek zarabia około 100 a może ponad 100 baniek rocznie. Chcę teraz wymusić transfer i na pewno wystraszy się że mu utną 10 proc. Miesięcznej doli błagam Was przestańcie takimi bzdurami się ży Czytaj całość