Lionel Messi w porozumieniu ze swoimi prawnikami podjął decyzję o tym, że nie pojawi się w niedzielę w klubie z Camp Nou - poinformował na Twitterze dziennikarz Esports RAC1 Gerard Romero.
Piłkarze FC Barcelona w pierwszym dniu po zakończeniu krótkich urlopów mają przejść obowiązkowe testy na koronawirusa. Zaplanowano też trening drużyny Ronalda Koemana.
Jak podała stacja radiowa Cadena SER, Barcelona może nałożyć karę na 33-latka, jeśli zawodnik nie pojawi się na testach i treningu. Prawnicy Messiego twierdzą jednak, że umowa Argentyńczyka wygasła i ma on możliwość odejścia z Barcelony za darmo (więcej szczegółów TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Przeszedł do historii"
Sytuacja staje się powoli patowa. Messi próbuje porozumieć się z klubem, by rozstać się w normalny sposób, lecz zarząd Barcy nie zamierza negocjować jakichkolwiek warunków odejścia słynnego piłkarza. Działaczy Dumy Katalonii interesuje wyłącznie przedłużenie umowy z napastnikiem.
Media spekulują, że Messi przejdzie do Manchesteru City. Anglicy podobno mają przygotowaną ofertę dla Barcelony. Katalończycy otrzymaliby 100 mln euro w gotówce i... Gabriela Jesusa, Bernardo Silvę oraz Erica Garcię.
Zobacz:
Transfery. Guardiola odwiedził Barcelonę. Media sugerują spotkanie z Messim
Transfery. Cruzeiro padło ofiarą hakerów. Na oficjalnej stronie ogłoszono pozyskanie Messiego
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)