Lokomotiw poinformował, że Grzegorza Krychowiaka z udziału w hicie rosyjskiej ligi wykluczyło zapalenie mięśnia łydki. Jak przekazuje WP SportoweFakty team manager reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski, 30-latek w niedzielę wieczorem przyleci do Warszawy zgodnie z planem.
- O urazie wiedzieliśmy już wcześniej. Grzegorz w niedzielę przyleci do Warszawy wraz z Maciejem Rybusem i Sebastianem Szymańskim. Przejdzie badania, po których będziemy wiedzieli więcej - mówi nam Kwiatkowski.
Pierwszy taki mecz
Ewentualna absencja Krychowiaka w meczach Ligi Narodów z Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną będzie sporym problemem dla Jerzego Brzęczka, bo Biało-Czerwoni będą musieli sobie radzić bez dwóch liderów. Już wcześniej z udziału w zgrupowaniu zwolnieni zostali bowiem Arkadiusz Reca i wyeksploatowany po ostatnim sezonie Robert Lewandowski.
By znaleźć mecz reprezentacji Polski, w którym zabrakło zarówno Lewandowskiego, jak i Krychowiaka, trzeba się cofnąć aż do 13 listopada 2017 roku i towarzyskiego spotkania z Meksykiem (0:1) w Gdańsku.
A odkąd Krychowiak w 2012 roku zadomowił się w reprezentacji, nie było jeszcze meczu drużyn narodowej o stawkę, w którym nie wystąpili i "Lewy", i "Krycha".
Trzech następców
Na nieobecności Krychowiaka najwięcej może zyskać Karol Linetty. 25-latek dotąd w drużynie Brzęczka odgrywał marginalną rolę - ostatni raz w drużynie narodowej zagrał 14 października 2018 roku, a na dwa ostatnie zgrupowania w ogóle nie był zaproszony.
Linetty ma za sobą jednak bardzo udany finisz sezonu Serie A, a kilka dni temu przeniósł się z Sampdorii do Torino za 7,5 mln euro. Więcej TUTAJ. Transfer może mu dodać skrzydeł przed 24. występem w koszulce z białym orłem na piersi.
Innymi kandydatami do zastąpienia Krychowiaka mogą być Jacek Góralski i nowicjusz Jakub Moder. Więcej o tym drugim TUTAJ. Niestety, wciąż niedysponowany po urazie kolana jest Krystian Bielik, który jest naturalnym następcą Krychowiaka w drużynie narodowej.
Mecz 1. kolejki Ligi Narodów 2020/21 Holandia - Polska odbędzie się 4 września w Amsterdamie. Trzy dni później Biało-Czerwoni zagrają w Zenicy z Bośnią i Hercegowiną. To pierwsze spotkania drużyn narodowych od listopada ubiegłego roku.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Przeszedł do historii"