PKO Ekstraklasa. Lechia - Raków. Bartosz Kopacz tłumaczy przegraną gdańszczan. "Plany szybko się posypały"

Lechii Gdańsk na początku sezonu brakuje polotu. Słabość zespołu znad morza wykorzystał Raków Częstochowa, który zabrał komplet punktów do domu. Bartosz Kopacz po końcowym gwizdku starał się tłumaczyć z porażki 1:3.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Bartosz Kopacz Materiały prasowe / Materiały klubowe Lechii Gdańsk/agencja 058 / Na zdjęciu: Bartosz Kopacz
Już tydzień temu postawa Lechii Gdańsk w starciu z beniaminkiem nie powalała na kolana. Bramka Łukasza Zwolińskiego zapewniła jednak biało-zielonym zwycięstwo nad Wartą Poznań (1:0). Słabsza gra piłkarzy Piotra Stokowca najwidoczniej nie była tylko wypadkiem przy pracy, bo w sobotnim meczu z Rakowem Częstochowa było jeszcze gorzej. Czwarta drużyna poprzedniego sezonu PKO Ekstraklasy co prawda prowadziła po pięknym trafieniu Omrana Haydary'ego, ale po zmianie stron straciła trzy bramki (1:3).

Gdańszczanie od 39. minuty grali w dziesiątkę, ponieważ bezpośrednią czerwoną kartkę obejrzał Michał Nalepa. - Szkoda, że tak się stało. Prowadziliśmy po pierwszej połowie mimo, że ta nasza gra nie wyglądała jakoś bardzo dobrze. Udało nam się jednak strzelić bramkę i liczyliśmy na to, że dowieziemy ten wynik do końca. Plany szybko się posypały po wyjściu na drugą połowę - od razu straciliśmy gola. Raków wykorzystał grę w przewadze - skomentował sobotni pojedynek Bartosz Kopacz.

Poczynania zespołu z Częstochowy od 46. minuty ożywił rezerwowy Daniel Bartl, który w pierwszym kontakcie z piłką zaliczył asystę przy golu Marcina Cebuli. Później popisał się kilkoma ciekawymi szarżami prawym skrzydłem i dobrymi dośrodkowaniami. Czego zabrakło gdańszczanom? - Ciężko powiedzieć czego nam zabrakło. Zrobiliśmy zmiany taktyczne, żeby zagęścić boki. Tych wrzutek miało być mniej. Tak się czasem zdarza. Nie uchroniliśmy naszej bramki - dodał obrońca Lechii.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Przeszedł do historii"

Po przymusowym zejściu Nalepy na murawie zameldował się Mario Maloca, z którym Kopacz stworzył duet stoperów. Czy zmiana partnera w połowie meczu jest utrudnieniem? - Zachowania się nie zmieniają. Zadania są takie same dla każdego ze środkowych obrońców. Z Mario miałem okazję trenować, więc nie doszukiwałbym się tutaj żadnych problemów. Wiemy co mamy robić, nie ma różnicy kto występuje - podkreślił 28-latek.

Teraz w PKO Ekstraklasie krótka przerwa reprezentacyjna. Gdańszczanie trzeci ligowy mecz zagrają w niedzielę (13 września) na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Później przyjdzie czas na domową potyczkę ze Stalą Mielec (19 września). - Mam nadzieję, że solidnie przepracujemy przerwę reprezentacyjną i efekty zobaczymy już w następnym spotkaniu - zakończył Kopacz.

Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lechia - Raków. Marek Papszun wskazał największą wartość meczu
Zobacz takżeFortuna I liga. Arka Gdynia. Co za tydzień w wykonaniu Juliusza Letniowskiego. Takiej passy jeszcze nie miał

Czy Lechia Gdańsk w meczu z Rakowem Częstochowa zasłużyła na lepszy wynik?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×