Koronawirus. Węgry zamknęły granice. Co dalej z Superpucharem Europy?

PAP/EPA / Miguel A. Lopes / Na zdjęciu: Bayern Monachium
PAP/EPA / Miguel A. Lopes / Na zdjęciu: Bayern Monachium

Węgierski rząd zdecydował się zamknąć granice kraju z powodu wzrostu przypadków zakażeń koronawirusem. To duży problem dla UEFA, która planowała rozegrać tam Superpuchar Europy.

Na 24 września zaplanowany jest mecz Superpucharu Europy pomiędzy Bayernem Monachium a Sevillą. Miejscem spotkania ma być stadion w Budapeszcie. Problem w tym, że Węgry zamknęły swoje granice dla obcokrajowców. Od 1 września do kraju będzie można wjechać tylko posiadając bardzo ważny powód. UEFA ma jednak nadzieję, że takowym będzie Superpuchar Europy.

"UEFA ściśle współpracuje z Węgierskim Związkiem Piłki Nożnej i jego rządem w celu podjęcia działań mających na celu zapewnienie ochrony zdrowia wszystkim widzom i uczestnikom meczu. Przepisy wjazdu na Węgry dla różnych grup docelowych (zawodnicy, działacze, partnerzy, pracownicy, media, kibice) są również częścią tych dyskusji" - poinformowała federacja w oficjalnym oświadczeniu.

UEFA chciałaby bowiem rozegrać spotkanie z kibicami. "Kicker" podaje, że na trybunach miałoby pojawić się nawet 20 tysięcy kibiców.

Co ciekawe, mecz Superpucharu Europy pierwotnie miał odbyć się w Porto. Lokalizację tę zmieniono jednak na Budapeszt właśnie z powodu pandemii koronawirusa.

Czytaj także:
Transfery. PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa sprowadził Iviego Lopeza. Kiko Ramirez zapowiada "magię"
Transfery. "Przynajmniej minimum wdzięczności". Włoski dziennikarz krytykuje Arkadiusza Milika

ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę

Źródło artykułu: