Przyszłość Lionela Messiego wciąż stoi pod wielkim znakiem zapytania. Jeden z najlepszych piłkarzy na świecie chce odejść z Barcelony, a w tej chwili najbliżej mu do Manchesteru City. Kibice "Dumy Katalonii" jednak liczyli, że środa przyniesie przełom w tej sprawie.
Do Barcelony przyleciał ojciec piłkarza, który jednocześnie jest jego agentem. Celem było spotkanie z Josepem Marią Bartomeu. Prezes klubu miał przekonać Jorge Messiego do pozostania syna w katalońskim klubie.
Ojciec Messiego miał jednak inny cel. Chciał wywalczyć zgodę na odejście za jak najniższą opłatę transferową. Każda ze stron chciała coś ugrać, ale wygląda na to, że spotkanie nie przyniosło żadnych efektów.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę
Dziennik "El Mundo Deportivo" ustalił, że nie doszło do żadnego przełomu, a rozmowy zakończyły się impasem. Barcelona nie chce się zgodzić na odejście Messiego za mniej niż 700 mln euro odstępnego. Z kolei gwiazdor nie zgadza się na przedłużenie kontraktu o dwa lata.
Trzeba liczyć się z tym, że przed nami kolejne tygodnie medialnych spekulacji. Obie strony nadal muszą negocjować. Co ciekawe, Barca uważa, że wraz z końcem sezonu aktywowała się klauzula odstępnego w wysokości 700 mln euro. Z kolei Messi jest zdania, że z powodu pandemii koronawirusa ten zapis jest nieważny i może odejść za darmo.
Transfery. La Liga. Auto prezesa Barcelony pod domem ojca Leo Messiego >>
Transfery. Ostre słowa o Lionelu Messim. "Największa zdrada w historii futbolu" >>