W drugim meczu naszej grupy w Lidze Narodów Włosi zremisowali z Bośnią i Hercegowiną 1:1. Już w trakcie tego spotkania we włoskich mediach pojawiła się informacja, że wyjściowy skład miał wyglądać trochę inaczej. Wszyscy spodziewali się, że na środku obrony od pierwszej minuty zagra Giorgio Chiellini.
Partnerem Leonardo Bonucciego jednak był Francesco Acerbi. Okazuje się, że to było efektem błędu, do którego potem przyznał się selekcjoner Roberto Mancini. Wszystko przez... brak okularów!
- To był mój błąd. Pokazali mi wcześniej skład, ale nie miałem założonych okularów i powiedziałem, że wszystko się zgadza. Nie zauważyłem, że w wyjściowej jedenastce jest Acerbi, a nie Chiellini - przyznaje Mancini.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się wygłupia słynny piłkarz
Kiedy Włosi zorientowali się, że popełnili błąd, to próbowali go naprawić. Na to jednak było już za późno. Przepisy UEFA zezwalają na zmianę w ostatniej chwili wyjściowego składu, ale tylko w przypadku kontuzji. Acerbi musiałby zatem usiąść na trybunach.
- Od początku mieliśmy w planach, że w jednym meczu zagra Acerbi, a w drugim Chiellini. Zapytałem Giorgio, czy chce grać z Bośnią i Hercegowiną, czy w poniedziałek z Holandią. Chciał grać w piątek. Na szczęście nie było tak, że zamiast obrońcy wpisaliśmy bramkarza, więc nasz błąd nie zrobił dużej różnicy - dodaje selekcjoner.
Reprezentacja Włoch w poniedziałek gra z Holandią, która zaczęła Ligę Narodów od zwycięstwa z Polską (1:0).
Liga Narodów. Holandia - Polska. Mocny komentarz dyrektora TVP Sport. Nie ma złudzeń >>
Liga Narodów. Holandia - Polska. Memphis Depay: Polacy byli bardzo irytujący >>