Widzew wie, kim zastąpić Lisowskiego

Choć wciąż nie jest pewne, czy Widzew przystąpi do rozgrywek ekstraklasy, czy pierwszej ligi, działacze pracują nad wzmocnieniami. Niewielu polskich piłkarzy, którzy mogliby się przydać drużynie, chce grać teraz w Łodzi. Dlatego też klub pozyskuje obcokrajowców.

W środę kontrakt podpisał Carlos Eduardo de Souza Tome, który przebywał ostatnio na testach. Podczas zgrupowania w Austrii i kilku sparingach (jednym w Polsce) zaprezentował się na tyle dobrze, że został nowym piłkarzem Widzewa.

Już dawno w klubie z alei Piłsudskiego podkreślano, że pilnie potrzebni są boczni obrońcy. Wobec kontuzji Tomasza Lisowskiego, do dyspozycji trenera Pawła Janasa był jedynie Łukasz Broź. - Jestem przekonany, że prezentowane przez niego umiejętności piłkarskie pozwolą zrekompensować nieobecność Tomka Lisowskiego, a w dalszej przyszłości stanowić będą podłoże wysokiego poziomu rywalizacji po lewej stronie linii obrony - komentuje dyrektor sportowy Marek Zub.

Brazylijczyk dobrze zaprezentował się m.in. w meczu kontrolnym przeciwko Jagiellonii Białystok. Włączał się do akcji ofensywnych, rzadko kiedy dawał się ogrywać, choć miał naprzeciw siebie bardzo szybkiego Vahana Gevorgyana. Kilka dni po tym spotkaniu podpisał czteroletnią umowę z łódzkim klubem.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę grać w Widzewie. Chcę podziękować za to przede wszystkim Bogu, ale i również przyjacielowi Edsonowi oraz mojemu menedżerowi Krzysztofowi Jakubczakowi - mówi popularny Dudu.

Na środowej konferencji prasowej nowy nabytek łodzian został oficjalnie zaprezentowany miejscowym dziennikarzom. Wiadomo już, że będzie grał z numerem 33. - Chciałem numer 11, ale był już zajęty - nie może odżałować.

Spory udział w tym transferze miał Edson, były gracz Legii i prawdopodobnie przyszły Korony. To on skontaktował się z Jakubczakiem, który prowadził rozmowy z Widzewem. - Przyjaźnimy się i mieszkamy w miastach położonych niedaleko od siebie. Spotkaliśmy się na meczu sparingowym i utrzymujemy cały czas kontakt - opowiada Dudu.

Co ciekawe, 24-letni defensor wzoruje się właśnie na Edsonie. - Podpatruję go, bardzo podoba mi się jego styl gry - chwali przyjaciela.

Dudu, były piłkarz Liteksu Łowecz, jako jedyny w Widzewie mówi po portugalsku. Stąd też zawodnik może mieć w klubie niemałe problemy z komunikacją. - Na pewno otrzyma od nas pomoc - mówi rzecznik prasowy Michal Kulesza. - Chcemy także, aby nauczył się kilku podstawowych zwrotów po polsku, aby lepiej porozumiewał się na boisku.

Komentarze (0)