Fortuna I Liga. Chrobry Głogów - Widzew Łódź. Enkeleid Dobi nie szuka alibi. "Chcemy dyktować warunki"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: trener Enkeleid Dobi
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: trener Enkeleid Dobi

- Chcemy dyktować warunki i narzucić swoją grę przeciwnikowi, tak jak w pierwszej połowie meczu z Radomiakiem - zapowiada trener Widzewa Łódź Enkeleid Dobi przed meczem z Chrobrym Głogów. To spotkanie otworzy 3. kolejkę Fortuna I Ligi.

Łodzianie mają za sobą grę kontrolną z Rakowem Częstochowa. Zastąpiła ona spotkanie ligowe z ŁKS-em, które zostało przełożone z powodu powołań piłkarzy lokalnego rywala do młodzieżowych reprezentacji. Widzewiacy zremisowali z ekstraklasowcem spod Jasnej Góry 2:2.

- Każdy trening i sparing jest nową nauką dla człowieka. Życie uczy nas codziennie i pomaga nam nakreślić kierunek, w którym chcemy zmierzać. Cieszymy się, że mogliśmy zagrać dwie równe połowy, co wcześniej nam się nie zdarzało. Ważne jest również to, że zawodnicy, którzy dołączyli do nas później mogli dojść do optymalnej formy - ocenił Enkeleid Dobi.

W tamtym spotkaniu poważnej kontuzji doznał lewy obrońca Petar Mikulić, który wypadł z gry co najmniej do końca rundy. Chorwat zerwał więzadła krzyżowe przednie w kolanie (więcej o tym TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze

- To dla mnie duża strata. Wiemy, że pierwszy mecz Mikulicia nie był udany i on też był tego świadomy. Kolejny tydzień przepracował jednak bardzo dobrze, ale takiego scenariusza nie dało się przewidzieć. Jest nam bardzo smutno z powodu tej kontuzji. To młody chłopak z ogromną pasją i chęcią do gry w piłkę. Będziemy go mocno wspierać w powrocie do zdrowia - powiedział trener Widzewa Łódź na konferencji prasowej.

Czerwono-biało-czerwoni będą chcieli zmazać plamę z pierwszego meczu sezonu, kiedy to w Pruszkowie przegrali z Radomiakiem Radom aż 1:4, choć po pierwszej połowie prowadzili 1:0.

- Dostaliśmy od rywali ważną lekcję, ale drużyna zareagowała dobrze na tę porażkę. Piłka nożna polega na wyciąganiu wniosków z porażek. Po upadku trzeba wstać i wykonać mikrocykl, by w kolejnym meczu zaprezentować się lepiej - skomentował Dobi.

W Widzewie trwa rywalizacja o miejsce w bramce. Po nie najlepszym występie Wojciecha Pawłowskiego rosną notowania wypożyczonego z Lecha Poznań Miłosza Mleczko. Tu jednak albański szkoleniowiec zasłonił się klasycznym "pomidorem".

- Wojtek jest świadomy, że jego ostatni występ nie był najlepszy, ale uważam że powinien wyciągnąć wnioski i przeć do przodu. Oczywiście ponieśliśmy porażkę, ale nie możemy obwiniać wyłącznie konkretnego zawodnika. Zawiedliśmy jako drużyna. Mamy jeszcze trochę do meczu, więc zachowujemy spokój i nie będziemy ułatwiać analizy przeciwnikom, podając kto zagra w bramce.  Bardziej sytuację kadrową skomplikowała nam kontuzja Mikulicia, więc musimy korzystać z tych zawodników, których mamy - powiedział.

Początek spotkania Chrobry Głogów - Widzew Łódź w czwartek o 20:30. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi z niego relację na żywo.

Czytaj też: Widzew Łódź rozstał się z pomocnikiem. Marcel Gąsior zagra w Koronie Kielce

Komentarze (0)