Lechia Gdańsk intensywnie spędziła ostatnie dni. - To był dla nas bardzo potrzebny czas i spędziliśmy go bardzo pożytecznie, trenując dwa razy dziennie. Zagraliśmy też grę kontrolną. Wielu zawodników było na zgrupowaniu reprezentacji, ale mocno popracowaliśmy z tymi, którzy zostali i było nam to bardzo potrzebne. Nie było okresu przygotowawczego i jestem zadowolony z tego jak pracowaliśmy - powiedział Piotr Stokowiec.
- Zawodnicy zaczynają się wyrównywać, jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Dochodzi powoli do zdrowia Kuba Arak i Kristers Tobers, obaj wrócą do treningów z drużyną. Na pewno potrzebujemy jeszcze czasu. W grze kontrolnej trenowaliśmy różne warianty, na pewno było to pożyteczne i tego nam potrzeba w okresie przygotowawczym. Nic nie zastąpi minut i wybieganych kilometrów - dodał trener Lechii.
Mimo ubytku kilku ważnych piłkarzy, najbliższy rywal Lechii - Górnik Zabrze - po dwóch kolejkach jest liderem tabeli. - Górnik pokazuje, że jest w bardzo dobrej dyspozycji. Zabrzanie grają widowiskowo, w ich meczach jest dużo bramek. My mamy jednak swój plan. Od nas też odchodzą wiodący zawodnicy, taka jest struktura klubów PKO Ekstraklasy. Exodus jest widoczny cały czas i będzie do końca okienka transferowego. Każda absencja dotyka drużynę, cieszę się, że nasi zawodnicy wracają do dyspozycji - ocenił Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze
Na wyjeździe w Zabrzu drużynie nie będzie mógł pomóc Michał Nalepa, który pauzuje za czerwoną kartkę. - Michał był przez cały czas liderem naszej defensywy i ważną częścią zespołu. Ostatni mecz nie wyszedł mu najlepiej, ale ciągle na niego liczymy. Często pełni rolę kapitana i solidnie pracuje na to, by być ważnym punktem w zespole. Cieszę się, że to absencja dotycząca jednego meczu. Potrzebujemy rywalizacji na środku obrony. Teraz będzie okazja do sprawdzenia układu Maloca-Kopacz i ta rywalizacja wyjdzie na dobre - stwierdził trener.
Jest szansa, że po raz pierwszy w tym sezonie zagrają Kenny Saief i Conrado. - Widać to było już w pierwszej części gry w Płocku gdzie Kenny Saief i Conrado dawali dużo jakości. Szczególnie poczynania ofensywne z nimi nabierają koloru. Nie są gotowi na granie 90 minut, musimy być ostrożni i wprowadzać ich powoli. Wielu zawodników było na zgrupowaniach i cieszę się, że dwóch naszych piłkarzy przyczyniło się do sukcesu w meczu z Rosją. Ci co zostali też czekają na swoje szanse. Chcemy sprawdzić różne warianty, rywalizacja wyjdzie nam na dobre i zobaczymy taką Lechię, jaką chcielibyśmy oglądać - podsumował Piotr Stokowiec.
Czytaj także:
Łukasz Gikiewicz rozwiązał kontrakt w Al-Faisaly SC
Joel Valencia o krok od Legii Warszawa