W Wielkiej Brytanii wciąż nie odbyły się tzw. wydarzenia testowe (do 1000 osób) w związku z planem wprowadzenia kibiców na trybuny. To sprawa nowych obostrzeń, jakie jesienią w związku z pandemią chce wprowadzić brytyjski rząd.
Premier League naciska na władze, aby wydały zezwolenie na otwarcie stadionów dla kibiców już w październiku. Jak informuje "Daily Mail" rozmowy te prawdopodobnie zakończą się fiaskiem. Eksperci przewidują, że skoro wydarzenia testowe zostały odwołane, perspektywa powrotu kibiców do Premier League 1 października jest niewielka.
Decydujące będą najbliższe dwa tygodnie. Jeśli liczba zakażeń nadal będzie rosnąć, to piłkarze w Premier League nadal będą grać przy pustych trybunach. To wiążę się z kolejnymi cięciami w budżetach klubów. Te przed rozpoczęciem sezonu liczyły bowiem na dochód ze sprzedaży biletów chociaż z 30 proc. pojemności stadionów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"
Szef Premier League Richard Masters doskonale zdaje sobie sprawę, że takie obostrzenia to ogromny cios dla klubów. Jeśli w tym sezonie fani nie wrócą na trybuny, to straty finansowe dla dwudziestu drużyn rywalizujących w lidze mogą wynieść łącznie 700 milionów funtów (czytaj więcej >>>).
Nowy sezon Premier League wystartował 12 września. W pierwszym meczu Arsenal pokonał na wyjeździe Fulham 3:0 (czytaj więcej >>>).
Czytaj także:
La Liga: Lionel Messi zostaje w Barcelonie. "To będzie dla niego sezon udręki"
Holandia - Polska. Piłkarze szczekają na dziennikarzy. Wielka awantura i kary