Premier League: Chelsea FC wygrała z Brighton and Hove Albion. Timo Werner i Kai Havertz postawili pierwsze kroki

PAP/EPA / Peter Czibora / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC
PAP/EPA / Peter Czibora / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC

Chelsea FC rozpoczęła sezon w Premier League od zwycięstwa 3:1 z Brighton and Hove Albion. Timo Werner i Kai Havertz zadebiutowali w zespole z Londynu, a były napastnik RB Lipsk dał o sobie znać wywalczeniem rzutu karnego.

To była wyczekiwana premiera. Gwiazdy Bundesligi ruszyły na podbój Premier League. W podstawowym składzie Franka Lamparda znaleźli się Timo Werner oraz Kai Havertz i to oni byli w centrum uwagi w poniedziałkowy wieczór. Generalnie Chelsea FC, po przeprowadzonych w letnim oknie transferowym wzmocnieniach, budziła zainteresowanie. Klub ze Stamford Bridge zamierza namieszać na górze angielskiego futbolu i liczył na dobry start w Brighton.

Chelsea FC zmierzyła się z generalnie wygodnym dla siebie przeciwnikiem. Jeszcze nie przegrała z Brighton and Hove Albion w Premier League i dopiero w poprzednim sezonie po raz pierwszy straciła punkty wskutek remisu 1:1. Takim samym rezultatem zakończył się sparing drużyn rozegrany dwa tygodnie temu. Można było odnieść wrażenie, że ekipa z wybrzeża stawia coraz większy opór Chelsea.

Jakby na potwierdzenie zawodnicy z Brighton przystąpili do energicznego i agresywnego pressingu, czym odebrali Chelsea FC ochotę do rozgrywania. W pierwszej połowie zespół z Londynu miał 37 procent posiadania. Dużo pokazała na przykład sytuacja z 15. minuty, w której Timo Werner zbierał się do kontrataku w pobliżu koła środkowego i zanim pomógł mu jakikolwiek kompan z klubu, przybiegło trzech gospodarzy i jeden z nich przewinił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"

Gospodarze polegli od własnej broni. Popełnili o jeden faul za dużo i w 23. minucie stracili gola. Jorginho strzelił na 1:0 dla Chelsea z rzutu karnego w odsłonięty narożnik bramki, a jedenastka została podyktowana za faul Mathewa Ryana na Timo Wernerze. Całe zamieszanie wynikło z katastrofalnego wyprowadzenia piłki przez Brighton. Pogubili się Ryan oraz Steven Alzate, a szybki wypad podopiecznych Franka Lamparda okazał się owocny. Wywalczona jedenastka była pierwszym mocnym akcentem Wernera na angielskich boiskach.

Poza tym ani były napastnik RB Lipsk, ani Kai Havertz nie zaproponowali wiele ciekawego w pierwszej połowie. Werner poderwał się jeszcze w doliczonym czasie i dzięki jego strzałowi z ostrego kąta Chelsea FC nie zakończyła tej części spotkania z jednym uderzeniem celnym w statystykach.

Po przerwie musiało być ciekawiej - poprzeczka została zawieszona bardzo nisko. Piłkarze podkręcili tempo i nie minął kwadrans i dwa razy zmienili wynik. Na dodatek gole były przedniej urody. Leandro Trossard strzelił na 1:1 zza pola karnego w 54. minucie, a jeszcze efektowniej huknął z dystansu Reece James. Obrońca trafił z odpowiednią energią pod poprzeczkę i po wymianie potężnych uderzeń zrobiło się 2:1 dla Chelsea.

The Blues poszli za ciosem i całościowo druga połowa w ich wykonaniu była już przyzwoita. Wydaje się, że stracona bramka podziałała mobilizująco na podopiecznych Franka Lamparda i wreszcie wzięli na siebie odpowiedzialność za kreowanie gry. W 66. minucie Kurt Zouma strzelił gola na 3:1 po dośrodkowaniu Reece'a Jamesa z rzutu rożnego. W zatrzymaniu piłki przez Mathewa Ryana przeszkodził rykoszet od nóg nieszczęśliwie ustawionego Adama Webstera.

Po tym golu drużyna z Londynu nie pozwoliła już na zagrożenie Kepie Arrizabaladze. W 77. minucie warta odnotowania była niemiecka akcja na angielskiej ziemi. Timo Werner dostał podanie w pole karne od Kaia Havertza i oddał uderzenie, ale wskutek ofiarnego wślizgu defensora wywalczył tylko korner. Nowe strzelby Chelsea dały więc tylko próbkę możliwości w swoim debiucie i na fajerwerki w ich wykonaniu trzeba poczekać.

Brighton and Hove Albion - Chelsea FC 1:3 (0:1)
0:1 - Jorginho (k.) 23'
1:1 - Leandro Trossard 54'
1:2 - Reece James 56'
1:3 - Kurt Zouma 66'

Składy:

Brighton: Mathew Ryan - Ben White (79' Pascal Gross), Adam Webster, Lewis Dunk - Tariq Lamptey, Adam Lallana (45' Aaron Connolly), Yves Bissouma, Steven Alzate (79' Alireza Jahanbakhsh), Solomon March - Neal Maupay, Leandro Trossard

Chelsea: Kepa Arrizabalaga - Reece James, Andreas Christensen, Kurt Zouma, Marcos Alonso - Ruben Loftus-Cheek (61' Ross Barkley), Jorginho (85' Cesar Azpilicueta), N'Golo Kante - Kai Havertz (80' Callum Hudson-Odoi), Timo Werner, Mason Mount

Żółta kartka: Lamptey (Brighton)

Sędzia: Craig Pawson

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 27 5 6 83:32 86
2 Manchester United 38 21 11 6 73:44 74
3 Liverpool FC 38 20 9 9 68:42 69
4 Chelsea FC 38 19 10 9 58:36 67
5 Leicester City 38 20 6 12 68:50 66
6 West Ham United 38 19 8 11 62:47 65
7 Tottenham Hotspur 38 18 8 12 68:45 62
8 Arsenal FC 38 18 7 13 55:39 61
9 Leeds United 38 18 5 15 62:54 59
10 Everton 38 17 8 13 47:48 59
11 Aston Villa 38 16 7 15 55:46 55
12 Newcastle United 38 12 9 17 46:62 45
13 Wolverhampton Wanderers 38 12 9 17 36:52 45
14 Crystal Palace 38 12 8 18 41:66 44
15 Southampton FC 38 12 7 19 47:68 43
16 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 40:46 41
17 Burnley FC 38 10 9 19 33:55 39
18 Fulham FC 38 5 13 20 27:53 28
19 West Bromwich Albion 38 5 11 22 35:76 26
20 Sheffield United 38 7 2 29 20:63 23

Czytaj także: Timo Werner pożegnał się z Bundesligą. Robert Lewandowski stracił wielkiego rywala

Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"

Komentarze (0)