Ivan Fiolić występował już w Cracovii od lutego do lipca tego roku. Zagrał w 16 meczach Pasów, w których asystował przy dwóch bramkach. W zwycięskim dla krakowian finale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk (3:2) wystąpił przez pełne 120 minut i asystował przy golu Davida Jablonsky'ego na 2:2.
Trener Michał Probierz wiązał z Fioliciem spore nadzieje, ale - jak tłumaczył - ze względu na przerwę wywołaną pandemią Chorwat nie potrafił pokazać pełni potencjału.
Nadzieje Probierza nie były nieuzasadnione. Fiolicia w rozmowie z WP SportoweFakty zachwalał wtedy Nenad Bjelica, który prowadził 24-latka w Dinamie Zagrzeb.
- Ivan jest bardzo utalentowanym piłkarzem. Technicznie jest perfekcyjny, a do tego jest szybki. Można go porównać do Darko Jevticia. Mają podobny styl, ale Ivan gra szybciej niż Darko, jest bardziej dynamiczny i bardziej wszechstronny, bo może zagrać i jako "dziesiątka", i jako skrzydłowy. Może nie jest tak silny jak Darko, ale za to jest szybszy - mówił Bjelica. Więcej TUTAJ.
Dzień zaczynamy dobrą nowiną. Ivan, witamy ponownie!
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) September 16, 2020
https://t.co/Bi3EpqR2qE pic.twitter.com/lwAqw48RQM
Fiolić wrócił na Kałuży 1 po półtoramiesięcznym rozbracie. Pasy wypożyczyły go ponownie z prawem pierwokupu. Oprócz niego latem do zespołu Probierza dołączyli Marcos Alvarez, Michael Gardawski, Ivan Marquez, Karol Niemczycki, Rivaldinho, Matej Rodin i Dawid Szymonowicz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"