Polak udzielił pierwszego wywiadu po transferze z Lecha Poznań i wypowiedział dla klubowej telewizji. - Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany. To dla mnie kolejny krok. Mam nadzieję, że pomogę drużynie i razem powalczymy o awans do Premier League - stwierdził.
Jak się okazuje, dużą rolę w przenosinach Kamila Jóźwiaka do Derby odegrał inny polski piłkarz, Krystian Bielik (również związany z "Baranami"). - To mój przyjaciel, rozmawiałem z nim na ten temat. Znamy się od 14. roku życia, utrzymujemy dość bliski kontakt. Mówił, że to dla mnie dobre miejsce, że trener mnie tu chce - dodał.
22-letni skrzydłowy - po długich negocjacjach Lecha Poznań z Anglikami - odszedł ostatecznie za ponad 4 mln euro, jednak przy realizacji bonusów, suma odstępnego może przekroczyć nawet 5 mln w unijnej walucie, a właśnie tyle żądał za swojego wychowanka "Kolejorz" po dość udanych dla niego meczach w reprezentacji Polski.
Sam zainteresowany czekał na ten transfer, czekali również na niego fani z Pride Park, co było widać po ich wpisach w mediach społecznościowych. - Mam nadzieję, że uda mi pokazać kibicom wszystkie moje zalety. Otrzymywałem od nich sporo wiadomości. Miło było się przekonać, że mnie tu chcą.
W nowym zespole Jóźwiak będzie występował z numerem "7". Jeśli "Barany" zdążą zatwierdzić go do gry, Polak może zadebiutować już w najbliższą sobotę o godz. 16.00, gdy jego drużyna zmierzy się na wyjeździe z Luton Town.
Czytaj także:
Premier League: Crystal Palace - Southampton. Niskie noty Jana Bednarka
Wysoka forma Dariusza Formelli w USA. Polak z kolejnym golem (wideo)
ZOBACZ WIDEO: Były reprezentant Polski ostrzega kadrowiczów. "Zawodnicy nie są od tego, by dyskutować"