Od początku meczu Lechii Gdańsk wychodziło wszystko. Zespół Piotra Stokowca wyglądał jak bardzo dobrze naoliwiona maszyna i już w 4. minucie przyniosło to prowadzenie! Po stałym fragmencie gry piłkę piąstkował Rafał Strączek. Ambitnie do niej pobiegł Michał Nalepa, który przewrotką asystował w pole karne. Tam doskonale odnalazł się Flavio Paixao i otworzył wynik spotkania!
Po dwóch ostatnich porażkach piłkarze Lechii byli głodni kolejnych bramek. Już po trzech minutach nie tylko mogło, ale i powinno być 2:0. Kenny Saief przebiegł przez pół boiska urywając się obrońcom i podał do Omrana Haydary'ego. Afgańczyk mógł zrobić z piłką wszystko, a strzelił prosto w Strączka. Z biegiem czasu przewaga Lechii nie była już tak widoczna.
Stal nie miała wiele z gry, a zdołała wyrównać! Po rzucie rożnym piłkę zza pola karnego prawą nogą strzelił Krystian Getinger. Przymierzył doskonale i Dusan Kuciak był bezradny. Co ciekawe ten celny strzał był jedynym uderzeniem Stali na bramkę rywala do 38. minuty.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"
Lechia walczyła o ponowne objęcie prowadzenia. Po tym jak piłkę we własnym polu karnym po strzale Conrado zablokował Kamil Kościelny, sędzia podyktował rzut karny. Po wideoweryfikacji słusznie jednak decyzja została zmieniona. Lechia zasługiwała na drugiego gola, jednak tuż przed przerwą nieoczekiwanie skuteczni byli goście. Drugi raz po podaniu Macieja Domańskiego z rogu boiska ekipa z Podkarpacia strzeliła gola. Tym razem skuteczny był Mateusz Mak i goście objęli prowadzenie!
Gdy zdawało się, że w I połowie nic więcej już się nie zdarzy, w doliczonym czasie gry po tym jak po nieudanym strzale Flavio Paixao do piłki doszedł Conrado, Brazylijczyk odwrócił się o 90 stopni i wyrównał! Swoją okazję miał jeszcze Kenny Saief, strzał Amerykanina obronił Strączek. Druga połowa zapowiadała się znakomicie.
Po przerwie gra Lechii Gdańsk wyglądała jeszcze lepiej. Gospodarze zdominowali rywala, praktycznie nie schodząc przez długi czas z okolic pola karnego beniaminka PKO Ekstraklasy. Nic z tego jednak nie wynikało, gdyż brakowało skuteczności, a i Rafał Strączek wyglądał pewnie w bramce.
Z gry gdańszczanom nie udawało się wcisnąć gola, zrobili to z rzutu karnego. Po tym jak na skraju pola karnego Domański faulował Haydary'ego, sędzia odgwizdał "jedenastkę". Tę pewnie wykonał Flavio Paixao, strzelając w swoje 36. urodziny już 81. gola w PKO Ekstraklasie!
Po strzelonej bramce Piotr Stokowiec zdecydował się wprowadzić kolejnego napastnika, Łukasza Zwolińskiego. Ten chwilę po wejściu mógł strzelić pięknego gola, ale trafił w poprzeczkę! Po chwili tylko doskonałe umiejętności Strączka powstrzymały Paixao przed skompletowaniem hat-tricka.
Do samego końca Lechia Gdańsk walczyła o podwyższenie wyniku i to jej się udało. Kolejny raz gol padł po rzucie rożnym. Tym razem skuteczny był Michał Nalepa, który głową pokonał Strączka. Gdańszczanie wygrali 4:2 i odkupili w pewnym stopniu swoje grzechy z poprzednich dwóch meczów.
Lechia Gdańsk - Stal Mielec 4:2 (2:2)
1:0 - Flavio Paixao 4'
1:1 - Krystian Getinger 23'
1:2 - Mateusz Mak 44'
2:2 - Conrado 45+2'
3:2 - Flavio Paixao 73' (k.)
4:2 - Michał Nalepa 88'
Składy:
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Bartosz Kopacz, Rafał Pietrzak - Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki - Conrado (81' Egy Maulana Vikri), Kenny Saief (75' Łukasz Zwoliński), Omran Haydary (90' Jaroslav Mihalik) - Flavio Paixao (90' Maciej Gajos).
Stal Mielec: Rafał Strączek - Krystian Getinger, (63' Damian Pawłowski) Mateusz Żyro, Kamil Kościelny, Marcin Flis - Andreja Prokić (46' Martin Sus), Mateusz Matras, Grzegorz Tomasiewicz (77' Robert Dadok), Mateusz Mak - Maciej Domański (77' Szymon Stasik), Łukasz Zjawiński (46' Paweł Tomczyk).
Żółte kartki: Saief, Nalepa, Conrado (Lechia), Getinger, Flis (Stal).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 4 507.