[tag=2478]
Czesław Michniewicz[/tag] po raz pierwszy wystąpił w roli trenera Legii Warszawa na konferencji prasowej. Tuż przed meczem z Dritą Gnjilane opowiadał o zmianach, które przeprowadził w zespole ostatnich godzinach. Polak w poniedziałek został szkoleniowcem Legii.
- Na ile udało mi się wpłynąć na drużynę, dopiero się okaże. Pracujemy krótko, ale intensywnie i mam nadzieję, że będzie widać tego efekty. Zagramy z zespołem, który rywalizuje o awans do kolejnej rundy. Jesteśmy jednak faworytem i chcemy przygotować się w oparciu o to wszystko, nad czym pracowaliśmy przez ostatnie dwa dni - mówił Michniewicz, którego wypowiedź cytuje serwis "legia.com".
Drita ma bardzo ambitne plany przed czwartkowym spotkaniem. Zespół z Kosowa przyjeżdża do Warszawy po zwycięstwo i awans do kolejnej fazy Ligi Europy. Tak zapowiadał ostatnio trener rywali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka lądowała w ich siatce... 37 razy! Kuriozalny mecz w Niemczech
- Drita dysponuje niezłymi technicznie zawodnikami, mającymi dobre warunki fizyczne. Bramki zdobywa głównie po stałych fragmentach gry - ostatni mecz to karny i akcja ofensywna prawego obrońcy. Są tam nieźli skrzydłowi, Shabani mający fajne zejście do środka i mocny strzał. My musimy pokazać jednak swoje atuty - skomentował Michniewicz.
- Chcemy wygrywać, dołożyć do tego określony styl i emocje - nad tym będziemy pracować. Cudów nie obiecuję, mogę tylko obiecać, że jak zawsze ja i moi współpracownicy będziemy zaangażowani w ten projekt od rana do nocy - dodał.
Szkoleniowiec Legii zdradził swój pomysł na grę mistrza Polski. - Chcę, żeby każdy zawodnik wiedział, co ma robić na boisku. Być może będziemy zaczynać w jednym składzie i ustawieniu, a kończyć zupełnie w innym - mówił Michniewicz, który przyznał też, jak chce wykorzystać poszczególnych piłkarzy. Pozycję zmieni m.in. Michał Karbownik. Ma on zagrać w środku pola.
- Michał Karbownik to olbrzymi talent, którym jako reprezentacja U-21 interesowaliśmy się od dawna. Wjechał windą do pierwszej reprezentacji, ale nie do końca zdefiniowana jest jego pozycja. Ja chciałbym zobaczyć jego niewątpliwy potencjał w środku pola, stąd Michał najpierw uczestniczył w treningu defensywnym - głównie biernie, tak by po prostu rozumiał jak chcemy grać i o co chodzi - a następnie w ofensywnym razem z resztą pomocników i napastników - zaznaczył.
Warszawianie są zdecydowanym faworytem czwartkowej potyczki. Legia zagra u siebie z Drita Gnjilane z Kosowa o godz. 20.30 (transmisja w TVP 2).
Zobacz także:
Zagraniczne media o wojnie na linii Kucharski - Lewandowski. "Milionowy pozew", "Poważne zarzuty"
PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa. Oficjalnie: Artur Jędrzejczyk zostaje w klubie na dłużej