Oficjalnie. Luis Suarez piłkarzem Atletico Madryt. FC Barcelona żegna legendę

Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Luis Suarez
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Luis Suarez

Po sześciu sezonach Luis Suarez odchodzi z Barcelony. Nowym klubem Urugwajczyka jest Atletico Madryt, które może zapłacić za niego łącznie sześć milionów euro.

Luis Suarez był w poprzednim sezonie drugim najlepszym strzelcem drużyny, jednak nowy trener Ronald Koeman nie widzi dla niego miejsca w zespole na obecne rozgrywki. Mimo ważnego kontraktu do 2021 roku, FC Barcelona zdecydowała się rozstać z "El Pistolero" już teraz.

Pierwszym wyborem 33-latka był Juventus FC, ale z powodów formalnych jego transfer do Włoch nie doszedł do skutku.

Później Suarez znalazł nić porozumienia z Atletico Madryt. FC Barcelona miała rozwiązać kontrakt z Suarezem, a także wypłacić mu część pensji za przyszły sezon (około 10 milionów euro). To oznaczałoby, że do Madrytu odszedłby za darmo, wciąż pobierając pieniądze z byłego klubu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawią się hiszpańscy piłkarze

Ostatecznie Suarez trafi do Atletico, a Blaugrana będzie mogła zarobić na jego transferze łącznie sześć milionów euro. Wszystko zależy od dokonań ekipy z Madrytu w Lidze Mistrzów. Bonusy będą uruchomione dopiero w przypadku awansu do ćwierćfinału elitarnych rozgrywek.

Luis Suarez przeszedł do Barcelony latem 2014 roku z Liverpool FC za ponad 80 milionów euro i szybko udowodnił, że był to strzał w dziesiątkę. W ciągu tych sześciu lat gry na Camp Nou zdobył łącznie 13 pucharów, w tym cztery mistrzostwa Hiszpanii oraz jedną Ligę Mistrzów.

Pod względem indywidualnym, także zapisał piękną kartę w historii Dumy Katalonii. Łącznie we wszystkich rozgrywkach zdobył 198 goli, co daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji wszechczasów klubu. Lepsi są od niego jedynie Cesar (232 gole) oraz genialny Leo Messi (634).

Zobacz także: Liga Europy: Lech Poznań. Z kim Kolejorz zagra w IV rundzie?

Zobacz także: Czesław Michniewicz zapowiada zmiany. Michał Karbownik na nowej pozycji

Źródło artykułu: