Superpuchar Europy. UEFA zadowolona z meczu z udziałem kibiców. Pojawiły się jednak głosy krytyki

PAP/EPA / Laszlo Balogh / Na zdjęciu: kibice podczas meczu o Superpuchar UEFA
PAP/EPA / Laszlo Balogh / Na zdjęciu: kibice podczas meczu o Superpuchar UEFA

Podczas Superpucharu Europy obecni byli kibice. Około 15,5 tysiąca fanów zasiadło na trybunach Puskas Arena w Budapeszcie. - Organizacja meczu poszła gładko - powiedział rzecznik UEFA.

UEFA wyraziła zadowolenie z płynnego przebiegu czwartkowego Superpucharu, w którym Bayern Monachium po dogrywce pokonał Sevilla FC (2:1). Kibice ponownie mogli oglądać starcia na najwyższym europejskim poziomie z trybun.

Większość największych wydarzeń sportowych od marca do tej pory była rozgrywanych za zamkniętymi drzwiami. Warunkiem odbywania się takich spotkań było właśnie to, że nie wezmą w nich udziału fani.

Jednak powoli wszystko wraca do normalności sprzed pandemii koronawirusa. UEFA zgodziła się na udział kibiców, a mecz Superpucharu Europy miał być swego rodzaju "pilotem" ponownego otwarcia stadionów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos pokazał swoich ulubieńców

Stadion Puskas Arena zmieściłby 67 tysięcy osób, ale ostatecznie wpuszczono 15,5 tysiąca. Fani musieli zachowywać odpowiednie odległości, a poruszając się po stadionie musieli zasłaniać maskami usta i nos. UEFA zainstalowała też kamery termowizyjne przy wejściach, by sprawdzać temperaturę ciała. - Widzowie zaakceptowali środki ostrożności i postępowali zgodnie z wytycznymi sanitarnymi i instrukcjami przekazywanymi przez stewardów - mówił rzecznik UEFA.

Frank Montgomery, szef Światowego Towarzystwa Medycznego, ostro skrytykował obecność kibiców w Budapeszcie podczas meczu. - Wydaje się, że piłka nożna cieszy się specjalnymi przywilejami. To zły sygnał. Kiedy obywatelom nie zaleca się spędzania wakacji zagranicą, szefowie i zawodnicy Bayernu Monachium mogą podróżować do stref podwyższonego ryzyka - mówił w rozmowie z "Passauer Neue Presse".

Zdania są więc podzielone, jednak kibice dostają powoli zielone światło na swoją obecność. Będą mogli oglądać na żywo choćby mecze tenisowego Rolanda Garrosa.

Czytaj też: 
La Liga. Ronald Koeman już żali się na Barcelonę. Czuje się bezradny
Bundesliga. Przybywa zakażonych w Niemczech. Dwóch piłkarzy z pozytywnym wynikiem

Komentarze (3)
avatar
Adam Lemberg
26.09.2020
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
ten caly kozietulski ,to jakis POciotek czarusia kucharskiego. 
avatar
Jan Kozietulski-
26.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Lewy naprawdę cieszę się z Twoich zdobyczy oby tak dalej jesteś ambasadorem Polski naszym królem graj jeszcze dłuuuugie lata i przynoś nam radość i szczęście