UEFA wyraziła zadowolenie z płynnego przebiegu czwartkowego Superpucharu, w którym Bayern Monachium po dogrywce pokonał Sevilla FC (2:1). Kibice ponownie mogli oglądać starcia na najwyższym europejskim poziomie z trybun.
Większość największych wydarzeń sportowych od marca do tej pory była rozgrywanych za zamkniętymi drzwiami. Warunkiem odbywania się takich spotkań było właśnie to, że nie wezmą w nich udziału fani.
Jednak powoli wszystko wraca do normalności sprzed pandemii koronawirusa. UEFA zgodziła się na udział kibiców, a mecz Superpucharu Europy miał być swego rodzaju "pilotem" ponownego otwarcia stadionów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos pokazał swoich ulubieńców
Stadion Puskas Arena zmieściłby 67 tysięcy osób, ale ostatecznie wpuszczono 15,5 tysiąca. Fani musieli zachowywać odpowiednie odległości, a poruszając się po stadionie musieli zasłaniać maskami usta i nos. UEFA zainstalowała też kamery termowizyjne przy wejściach, by sprawdzać temperaturę ciała. - Widzowie zaakceptowali środki ostrożności i postępowali zgodnie z wytycznymi sanitarnymi i instrukcjami przekazywanymi przez stewardów - mówił rzecznik UEFA.
Frank Montgomery, szef Światowego Towarzystwa Medycznego, ostro skrytykował obecność kibiców w Budapeszcie podczas meczu. - Wydaje się, że piłka nożna cieszy się specjalnymi przywilejami. To zły sygnał. Kiedy obywatelom nie zaleca się spędzania wakacji zagranicą, szefowie i zawodnicy Bayernu Monachium mogą podróżować do stref podwyższonego ryzyka - mówił w rozmowie z "Passauer Neue Presse".
Zdania są więc podzielone, jednak kibice dostają powoli zielone światło na swoją obecność. Będą mogli oglądać na żywo choćby mecze tenisowego Rolanda Garrosa.
Around 20,000 fans in attendance at the UEFA Super Cup
— Football on BT Sport (@btsportfootball) September 24, 2020
Social distance measures are in place in Budapest pic.twitter.com/JxMw6ue84y
Czytaj też:
La Liga. Ronald Koeman już żali się na Barcelonę. Czuje się bezradny
Bundesliga. Przybywa zakażonych w Niemczech. Dwóch piłkarzy z pozytywnym wynikiem