W poniedziałkowy wieczór Bologna FC odniosła pierwsze swoje zwycięstwo w nowym sezonie. W 2. kolejce Serie A na własnym stadionie pokonała Parmę aż 4:1. Gospodarze mogli ten mecz skończyć z czystym kontem, gdyby nie błąd Łukasza Skorupskiego w 67. minucie.
Polski bramkarz źle wybił piłkę. Ta trafiła pod nogi Gastona Brugmana, po którego podaniu Hernaniemu pozostało wykorzystać sytuację sam na sam. Tym złym zagraniem Skorupski przykrył swoją dobrą grę w pierwszej połowie. Po meczu włoskie media wytykały przede wszystkim błąd Polaka.
I tak portal "tuttomercatoweb.com" przyznał naszemu reprezentantowi zaledwie "5,5" w dziesięciostopniowej skali. To najniższa ocena w całej Bolognii. "Źle wybił piłkę, dzięki czemu Hernani strzelił gola. Tego błędu zdecydowanie można było uniknąć" - podkreślili dziennikarze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos pokazał swoich ulubieńców
Równie krytyczny dla Łukasza Skorupskiego był włoski oddział Eurosportu. Tutaj 29-latek także został oceniony najniżej z zespołu i dostał "5,5". "Zaczął od dobrych interwencji, ale później popełnił bardzo poważny błąd" - czytamy w analizie.
Mniej surowi dla naszego reprezentanta byli dziennikarze portalu "calciomercato.com". Ich zdaniem Polak zasłużył na "6". Taką ocenę otrzymało jeszcze kilku piłkarzy Bolognii. "Pierwszą połowę można mu zapisać na plus, drugą niestety nie, bo podał piłkę wprost pod nogi rywala" - zauważyli dziennikarze.
Wpuszczając bramkę w poniedziałek, Łukasz Skorupski podtrzymał swoją negatywną serię. Był to 34. mecz z rzędu dla Polaka w Serie A, który zakończył z minimum jedną straconą bramką.
Czytaj także:
Koronawirus w klubie Bartosza Bereszyńskiego. Keita Balde z pozytywnym wynikiem testu
Genoa CFC ma 14 zakażonych. Piłkarzy SSC Napoli czekają badania