[tag=614]
Manchester United[/tag] bardzo poważnie rozważał transfer Ansu Fatiego na początku września bieżącego roku. Był gotów zapłacić za niego 150 milionów euro. Wtedy FC Barcelona odrzuciła ofertę Anglików i poinformowała ich, że zawodnik po prostu nie jest na sprzedaż.
Cat Radio donosi, że Manchester United próbował nawet zwiększyć stawkę. Działacze tego klubu usiłowali wykupić 17-latka za 170 milionów euro. Z tego też nic nie wyszło.
Barcelona przekazała bowiem, że klauzula odejścia gracza wzrosła do 400 milionów euro. To za sprawą awansu zawodnika do pierwszego zespołu.
- To spełnienie marzeń każdego dzieciaka pochodzącego z La Masii. Jestem naprawdę szczęśliwy, podobnie jak moja rodzina. Muszę kontynuować swoją pracę, by nieustannie się doskonalić - mówił Ansu Fati po tym sukcesie, cytowany przez onefootball.com.
31 października br. Fati skończy 18 lat. Wówczas jego umowa zostanie automatycznie przedłużona do 2024 roku. Niewykluczone, że kataloński klub podwyższy wtedy jego klauzulę odejścia nawet do większej kwoty niż 400 mln euro - spekulują media.
Hiszpan pochodzący z Bissau w tym sezonie zagrał w jednym meczu Barcelony. 27 września, w spotkaniu przeciwko Villarreal CF, zdobył dwie bramki, a ponadto zaliczył jedną asystę. "Duma Katalonii" wygrała ten pojedynek 4:0.
Czytaj także:
> Transfery. Arkadiusz Milik wciąż niepewny przyszłości. Pojawiła się przeszkoda
> Ligue 1. Kolejny kłopot Neymara. Brazylijczyk może już nie zagrać w tym roku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"