Gancarczyk trenuje już z Lechem

Wkrótce nowym piłkarzem Lecha Poznań zostanie Seweryn Gancarczyk. Do finalizacji transferu powinno dojść w przyszłym tygodniu. Póki co 28-letni obrońca rozpoczął treningi z nowymi kolegami i oczekuje nadejścia certyfikatu. Stara się również wywrzeć jak najlepsze wrażenie na sztabie szkoleniowym.

Zainteresowanie Lecha Poznań Sewerynem Gancarczykiem długo było trzymane w tajemnicy. Sprawa wyszła na jaw dopiero pod koniec zeszłego tygodnia. Obrońca Metalista Charków w weekend przechodził testy medyczne, których wyniki były pozytywne, co umożliwiło podjęcie dalszych kroków, niezbędnych do finalizacji transferu. Sam zainteresowany wrócił na Ukrainę pozałatwiać formalności i w piątek znów pojawił się w Poznaniu, gdzie rozpoczął treningi z Lechem.

28-letni obrońca nie będzie mógł jednak jeszcze wystąpić w meczu z Piastem Gliwice. Klub cały czas czeka na certyfikat piłkarza. - W przyszłym tygodniu powinniśmy załatwić już wszystkie formalności związane z zatwierdzeniem Seweryna do gry - mówi na oficjalnej stronie internetowej Lecha, Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Kolejorza.

Gancarczyk zwiąże się z poznańskim klubem trzyletnią umową. Lech musi zapłacić za niego kwotę odstępnego. 28-letni zawodnik był bliski przedłużenia umowy z Metalistem, ale gdy pojawiła się propozycja z Poznania, postanowił z niej skorzystać. Występy w ekstraklasie to dla niego nowość, bowiem nie miał wcześniej okazji grać na najwyższym szczeblu polskich rozgrywek. Na Ukrainę wyjechał z Hetmana Zamość. Najpierw reprezentował barwy Arsenału Kijów, potem Wołynia Łuck, z którego trafił do Metalista. Na Ukrainie Gancarczyk wyrobił sobie markę. Był podstawowym zawodnikiem, a w sezonie 2006/2007 został wybrany najlepszym obrońcą ligi ukraińskiej.

Jego pozyskanie to na pewno spore wzmocnienie Kolejorza. Gancarczyk o miejsce w składzie rywalizować będzie z Ivanem Djurdjeviciem oraz Luisem Henriquezem, który ostatnio zmaga się z urazem. I chociaż Serb w dwóch pierwszych meczach tego sezonu prezentuje się dobrze, to z pewnością będzie zmuszony ustąpić miejsca w składzie bardziej renomowanemu koledze. Trener Jacek Zieliński nie wyklucza jednak, że znajdzie miejsce w składzie dla obu zawodników, choć takie rozwiązanie wydaje się mało prawdopodobne, przynajmniej na razie, gdy reszta drużyny funkcjonuje bez większych zarzutów.

Źródło artykułu: