Arkadiusz Milik z pewnością jest jednym z największych przegranych okna transferowego. Włoskie media w ostatnich miesiącach żyły jego odejściem z SSC Napoli. Nie udało się, a to oznacza, że przez minimum trzy miesiące nie będzie grać, bo w drużynie Gennaro Gattuso nie ma dla niego miejsca.
Kontrakt Polaka wygasa 30 czerwca 2021, a dla SSC Napoli była to ostatnia szansa, aby zarobić na Miliku większe pieniądze. Jednym z zainteresowanych klubów był Juventus FC, który szukał wzmocnienia ofensywy. Ostatecznie Stara Dama zdecydowała się na pozyskanie Alvaro Moraty.
Jak podkreśla włoska "La Repubblica", prezydent SSC Napoli jest wściekły na zachowanie odwiecznego rywala.
"Strata około 20 milionów euro rozwścieczyła De Laurentiisa. Prezydentowi nie podobało podejście Juventusu do transferu Milika, dlatego nie chciał dogadać się z Juventusem ws. przełożenia meczu" - podkreślają włoscy dziennikarze.
Przypomnijmy, że Juventus spodziewał się przyjazdu SSC Napoli i przystępował do hitu kolejki. Od soboty było jednak wiadomo, że drużyna z południa Italii nie przyleci na mecz z powodu wykrycia zakażeń koronawirusem u Piotra Zielińskiego oraz Eljifa Elmasa. Sanepid nie zezwolił na podróż do Turynu.
Zobacz także: Czarne chmury nad Solskjaerem. Manchester United szuka nowego trenera
Zobacz także: Gigantyczne długi FC Barcelona. Klub poniósł poważne straty przez pandemię koronawirusa
ZOBACZ WIDEO: Liga Europy. Tomaszewski bezlitosny dla Michniewicza i Legii Warszawa. "Postanowiłem wykreślić ich z mojej pamięci"