27-latek dotąd nie był zapraszany na zgrupowania reprezentacji Polski. Został pominięty także przed tym trwającym, a powołanie otrzymał we wtorek wieczorem w trybie awaryjnym. Selekcjoner zdecydował się na powołanie go i Rafała Pietrzaka, gdy okazało się, że Maciej Rybus zakaził się SARS-CoV-2, a Arkadiusz Reca doznał urazu na treningu.
Pietrzak szybko zjawił się na miejscu, bo na co dzień gra w Lechii Gdańsk, a kadra stacjonuje w Trójmieście. Czerwiński natomiast zameldował się na zgrupowaniu dopiero po północy, a mimo to niespełna dobę później zadebiutował w reprezentacji Polski.
Obrońca Lecha Poznań ani razu nie trenował z drużyną narodową, ale Jerzemu Brzęczkowi nie przeszkadzało to w tym, by dać mu półgodzinną szansę w meczu z Finlandią. W 62. minucie, przy prowadzeniu Polski 4:0, Czerwiński zastąpił na boisku Bartosza Bereszyńskiego.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"
- To była kryzysowa sytuacja. We wtorek straciliśmy dwóch lewych obrońców, dlatego zdecydowaliśmy się na powołanie dwóch bocznych obrońców - wyjaśnia selekcjoner, dodając: - Bartek zaczął od pierwszej minuty, zagrał godzinę i przy takim wyniku zdecydowaliśmy się na wprowadzenie Alana. Daliśmy odpocząć Tomkowi Kędziorze, który jest w ostatnich tygodniach mocno eksploatowany i gra co trzy dni.
Czerwiński zadebiutował w reprezentacji bez treningu z nią, ale trener Brzęczek zna go od lat. W latach 2015-2017 selekcjoner prowadził go w I-ligowym wówczas GKS-ie Katowice. Podobnie zresztą jak Pietrzaka.
Poza Czerwińskim w środę status reprezentanta kraju zyskali też Bartłomiej Drągowski, Sebastian Walukiewicz, Michał Karbownik i Paweł Bochniewicz. Każdy z nich - licząc od pierwszego powołania - na debiut czekał nieco dłużej. Drągowski od października 2018 roku, a pozostali pierwszy raz na zgrupowaniu kadry gościli we wrześniu.
Mecz reprezentacji Polski z pięcioma debiutantami to rzadkość. Ostatni raz zdarzyło się to w styczniu 2014 roku, gdy podczas rozgrywanego w ramach zgrupowania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich spotkania z Norwegią Adam Nawałka umożliwił debiut 6 piłkarzom.
Poszukiwania nowych twarzy selekcjoner tłumaczy spowodowanymi pandemią COVID-19 zmianami w piłkarskim kalendarzu: - Po raz pierwszy reprezentacja zagra trzy spotkania w ciągu ośmiu dni. Okres przygotowawczy dla wielu zawodników też nie był taki jak zawsze, dlatego musimy zarządzać zdrowiem piłkarzy. Patrzymy tez na to, co się będzie działo w najbliższych tygodniach i miesiącach. Ci, którzy będą grali w europejskich pucharach, od teraz do mistrzostw Europy, będą rozgrywać mecze co trzy dni. Dlatego rotujemy.