Fortuna I Liga. Arka Gdynia - ŁKS Łódź. Odważne słowa Adama Marciniaka. "Byliśmy lepszą drużyną"
Zespół Arki Gdynia zatrzymał wszystkie akcje ŁKS-u Łódź, choć sam nie potrafił skierować piłki do siatki lidera Fortuna I Ligi. Hit kolejki zakończył się więc bezbramkowym remisem. Adam Marciniak stwierdził, że to żółto-niebiescy byli lepsi.
Łodzianie na gdyńskim stadionie nie stworzyli zbyt wielu sytuacji do strzelenia gola. Kapitan żółto-niebieskich nie przypomina sobie momentów, kiedy trener Ireneusz Mamrot mógł mocniej obawiać się o stratę bramki. - W mojej ocenie - może poza jedną sytuacją, która wynikała z błędu sędziego - gdzie był ewidentny faul na Szymonie Drewniaku przed polem karnym, no to ŁKS chyba nie miał więcej sytuacji bramkowych - przyznał.
Czyste konto cieszy w szczególności każdego zawodnika grającego na defensywnej pozycji. Marciniak do nich przecież należy. - Dobrze broniliśmy jako zespół, natomiast w przyszłości musimy być jeszcze bardziej zdeterminowani pod bramką przeciwnika, bo pomimo tego, że było to niezłe spotkanie w naszym wykonaniu, to jednak nie udało się zdobyć bramki, a wiemy, że "u siebie" trzeba wygrywać - dodaje 32-letni obrońca.
Doświadczony piłkarz zdradził plan Arki na ten mecz. - Zarówno ŁKS, jaki i nasz zespół - byliśmy dobrze zorganizowani w obronie, stąd o te klarowne sytuacje bramkowe było zdecydowanie trudniej. Wiedzieliśmy o tym, że drużyna gości dobrze rozgrywa piłkę od własnej bramki, więc trener uznał, że najskuteczniejszym sposobem będzie nasze wysokie podejście, pressing i odbiór piłki na połowie na przeciwnika - zakończył.
Zobacz także: Fortuna I Liga. Arka Gdynia - ŁKS Łódź. Hit bez rozstrzygnięcia. Ireneusz Mamrot i Wojciech Stawowy zadowoleni
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Piast Gliwice zatrudnił Michała Chrapka
-
Waldi73 Zgłoś komentarz
skorumpowanego drukarza.